Wspólna religia połączy biznes
Adwentyści chcą mieć swój znak towarowy
DO ROLNIKÓW: Chcemy współpracować z ekologicznymi gospodarstwami. Wspólne działanie mogłoby ożywić rolnictwo. W chwili obecnej są to tylko plany. Następne spotkanie, jakie planujemy, odbędzie się 1 listopada. Omówimy wtedy dokładnie statuty i regulaminy niemieckich organizacji — mówi Jan Miodoński z Hurtowni Wegetariańskiej Pro Vita. fot. Borys Skrzyński
Właścicieli pięciu hurtowni wegetariańskich z całej Polski łączy wspólna religia. Są adwentystami dnia siódmego. Sytuacja na rynku sprawiła, że prawdopodobnie łączyć ich będą także wspólne interesy.
— Chcemy stworzyć zrzeszenie, które jednocześnie obejmie producentów, hurtowników i sklepy sprzedające żywność wegetariańską. Będziemy się wzorować na już istniejących organizacjach niemieckich. Obecnie zapoznajemy się z ich statutami — mówi Jan Miodoński, właściciel warszawskiej Hurtowni Wegetariańskiej Pro Vita.
Inne realia
Biznesmeni spotkali się z Bruno Fisherem, producentem żywności ekologicznej i wegetariańskiej z Niemiec. Zaprezentował on swoje produkty, mówiono też o przyszłej wspólnej działalności. Być może na rynku pojawią się niemieckie wyroby.
— W chwili obecnej nie wiemy, jakie ceny zaproponują nam Niemcy. Trzeba pamiętać, że produkty ekologiczne i wegetariańskie na Zachodzie są dużo droższe od zwykłej żywności. Tam panuje moda na ekologiczny styl życia. Nasze realia są zupełnie inne. Społeczeństwo jest uboższe i poszukuje tańszych produktów, dlatego nie wiadomo, czy produkty niemieckie pojawią się w naszych sklepach — podkreśla Jan Miodoński.
Wspólny znak
— Nas połączył kościół, ale to nie znaczy, że chcemy działać tylko w swoim towarzystwie. Chcielibyśmy współpracować z producentami i hurtownikami z całego kraju. Po zapoznaniu się ze statutami organizacji niemieckich będziemy chcieli wdrażać to na rynku polskim. Marzymy o stworzeniu wspólnego znaku towarowego. Będzie on nadawany żywności ekologicznej — tłumaczy Jan Miodoński.
Bruno Fischer na swoich wyrobach prezentuje krótkie cytaty z Bibli.
-— Nie wykluczamy, że będziemy czynić podobnie. Oczywiście nie chodzi tu o namawianie do wstąpienia do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Chcielibyśmy prezentować wartości chrześcijańskie, które przecież bliskie są wszystkim Polakom -— informuje Jan Miodoński.
Producenci nie mówią nie
— Pomysł jest interesujący. Niewykluczone, że byłabym zainteresowana współpracą. Na razie jednak za mało wiem. Jeśli organizacja taka będzie miała opracowaną koncepcję, to chętnie się z nią zapoznam — uważa Katarzyna Gębala z Polsoi.
— Trzeba rozmawiać. Myślę, że stworzenie wspólnego lobby to bardzo dobry pomysł. Wspólnie moglibyśmy rozwiązywać nasze problemy dotyczące informacji o zdrowej żywności — deklaruje Józef Olejniczak, prezes Polgruntu.
— Nie mam nic przeciwko organizacjom. Jestem otwarty na wszelkie propozycje — twierdzi Artur Świderski, prezes Siedleckiego Przedsiębiorstwa Produkcji Leśnej LAS.