WYDAWCY PROTESTUJĄ PRZECIWKO PODATKOM
Obłożenie VAT-em dodatków do czasopism spowoduje wzrost cen
CZEKAJĄ NA RUCH MINISTERSTWA: Ministerstwo Finansów do dziś jednoznacznie nie wyjaśniło jak podatek VAT mają płacić wydawcy dołączający różne dodatki do prasy. Mam sygnały od części wydaców, którzy przymierzają się do płacenia. Jednak jest także wykładnia sądu we Wrocławiu, który kilka miesięcy temu orzekł na korzyść jednego z wydawców, że miał prawo nie płacić podatku VAT za dołączane materiały — mówi Wojciech Błoch, zastępca dyrektora biura marketingu i sprzedaży Ruch-u. fot. Borys Skrzyński
Izba Wydawców Prasy, a także najwięksi kolporterzy protestują przeciwko wprowadzeniu podatku VAT od produktów dołączanych do czasopism. Ich zdaniem, wprowadzenie podatku może spowodować wzrost cen gazet, a także odpływ reklamodawców do mediów elektronicznych.
— Sprawa jest bulwersująca. Wydawcy wprowadzili już do sprzedaży tegoroczne numery, a do tej pory nie wiedzą, jak będą rozliczani za dołączanie do prasy dodatków, tzw. gadżetów — mówi Piotr Zmelonek, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.
Jego zdaniem, brakuje dodatkowego rozporządzenia, które wyjaśniłoby, w jaki sposób wydawcy mają się rozliczać.
Komputerowcy się boją
— Nowa ustawa najbardziej zaniepokoiła wydawców, którzy dotychczas cyklicznie dołączali do czasopism płyty, będące ich nieodłączną częścią. Niektórzy z nich od razu postanowiła płacić VAT. Jedni — 7, a inni 22 proc. — informuje Wojciech Błoch, zastępca dyrektora biura marketingu i sprzedaży Ruchu.
Jego zdaniem, prawo jest nieprecyzyjne — brakuje szczegółowych rozporządzeń.
— Naszym zdaniem, wszystkie materiały dołączone do czasopism i stanowiące ich integralną część, jak na przykład CD-ROM-y w wydawnictwach komputerowych, powinny być zwolnione z opłat, gdyż ich zawartość bez dołączonej płyty jest niekompletna — twierdzi Piotr Zmelonek.
Jego zdaniem, na dołączanie do prasy próbek reklamowych także nie powinno się nakładać VAT, gdyż byłoby to podwójne płacenie tego podatku.
— Reklamodawca płaci VAT, rozliczając się za umieszczoną reklamę, a teraz musiałby go jeszcze płacić wydawca dołączający produkt do swojego czasopisma — uważa Piotr Zmelonek.
Natarcie na ministerstwo
W ostatnich dniach grudnia Izba Wydawców Prasy, a także Ruch wystosowały do Ministerstwa Finansów wnioski o wydanie jednoznacznej interpretacji przepisów obowiązującego od tego roku podatku VAT, nałożonego na wszelkie wydawnictwa prasowe wytworzone innymi metodami niż poligraficzne.
— Sformułowanie „metody poligraficzne” budzi wiele wątpliwości. Moim zdaniem, poligrafia to nie tylko druk, ale także wytwarzanie płyt kompaktowych. Jednak do tej pory nie sprecyzowano tego określenia — zaznacza Piotr Zmelonek.
Niejasne przepisy
Zainteresowane strony twierdzą, że wątpliwości budzi jeszcze co najmniej kilka kwestii. Nie wiadomo, ich zdaniem, czy podatek VAT ma być płacony od dołączanych cyklicznie materiałów, np. płyt, czy od wartości całego czasopisma. Nie wiadomo, czy opodatkowaniu mają podlegać wydawcy czasopism z dołączonymi przez reklamodawców próbkami różnych produktów, np. kremami. Nie wiadomo także, dla których nadawców utrzymano by zerowe stawki, a którzy płaciliby 7 czy 22 procent podatku VAT.
Jest o co walczyć, gdyż wprowadzenie proponowanych stawek zwiększyłoby wydawcom koszty o ponad jedną piątą, ale, ich zdaniem, byłby to tylko wierzchołek góry lodowej.
— Jest to samonakręcająca się spirala. Wprowadzenie 22 proc. VAT spowodowałoby wzrost cen gazet, co sprawiłoby, że czytelnicy kupowaliby jeszcze mniej prasy niż teraz, w związku z czym postępowałby dalszy odpływ reklamodawców w kierunku mediów elektronicznych — tłumaczy Piotr Zmelonek.
Izba Wydawców Prasy już w marcu ubiegłego roku zaproponowała MF inne brzmienie ustawy. Wydawcy chcieli poszerzyć sformułowanie o metodach poligraficznych, ale MF uznało, że proponowane zmiany są nie do przyjęcia.
Nie tylko wydawcy
Przeciwko niejasnej nowelizacji protestują także firmy kolporterskie. Dystrybutorzy twierdzą, że pojawienie się prasy obarczonej różnymi stawkami podatku VAT, to znaczy w sytuacji, gdy gazetę będzie obowiązywać stawka zerowa, a na dołączoną do niej płytę zostanie nałożony VAT, uniemożliwi sprzedaż. Skomplikuje to rozliczenia i obarczy dystrybutorów koniecznością prowadzenia podwójnych urządzeń księgowych dla jednego w istocie towaru. Konsekwencją wprowadzenia obowiązku różnego rozliczania tego samego towaru może być, zdaniem wydawców, odmowa sprzedaży przez dystrybutorów i postępujące zawężenie oferty.
— Na interpretację przepisów czekają też kolporterzy, którzy muszą już znać stawki podatkowe od wprowadzonych do dystrybucji tytułów — dodaje Piotr Zmelonek.
— Jesteśmy zaniepokojeni nieczytelnością ustawy i nie wiemy, co mamy robić. Z punktu widzenia wydawcy nie jest to może wielki kłopot, ale kolporterzy mają problemy, aby nad tym wszystkim zapanować — twierdzi Wojciech Błoch.
Wydawcy i kolporterzy czekają na pismo MF, jednak nie mają pewności, czy jego wpłynięcie zakończy ich problemy.
— Nie wiemy, czy pismo ministerstwa wyjaśni sytuację. Może się bowiem okazać, że urzędy skarbowe właściwe dla poszczególnych wydawców zinterpretują ustawę inaczej i wówczas sprawa wróci do punktu wyjścia — podsumowuje Piotr Zmelonek.