Największy na świecie dostawca usług komputerowych zanotował w II kw. wzrost zysków o 22 proc. Dzięki rosnącemu popytowi na rynkach wschodzących podniósł też prognozę na cały rok. Koncern wypracował 2,77 mld USD zysku, a sprzedaż skoczyła o 13 proc., do 26,8 mld USD, przebijając prognozy analityków (25,9 mld USD).
To zasługa Sama Palmisano, szefa IBM, który m.in. zmniejszył uzależnienie od amerykańskiego spowalniającego rynku i obrał kierunek na państwa wschodzące.
Decyzja okazała się słuszna, bo przychody w Brazylii, Indiach, Chinach i Rosji skoczyły w kwartał aż o 31 proc.
— IBM pozostaje firmą, która radzi sobie zarówno w dobrych, jaki i złych czasach — uważa Andy Fiedler z Edward Jones & Co.