Pierwsza polska giełda papierów wartościowych została uruchomiona w Warszawie już w 1817 r. i funkcjonowała właściwie do 1939 r. Teoretycznie, Polska, wychodząc z komunizmu w 1989 r., miała już swoją giełdową tradycję. W praktyce jednak 50 lat przerwy w funkcjonowaniu warszawskiej giełdy w całości zaprzepaściło tamten dorobek i trzeba było budować rynek kapitałowy od fundamentów. Mało kto w Polsce pamiętał, jak handlowało się akcjami i... po co.
Prace nad uruchomieniem Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) trwały ponad rok. Pierwsza sesja na warszawskim parkiecie odbyła się 16 kwietnia 1991 r. Żeby zadrwić z historii, „serce kapitalizmu” zaczęło bić w dawnym Domu Partii — to tu ulokowano pierwszą siedzibę GPW. Początkowo na giełdzie notowanych było pięć spółek — do tamtego czasu państwowych (Exbud, Kable, Krosno, Próchnik i Tonsil), a na koniec 1991 r. kapitalizacja rynku wynosiła161 mln zł (według wartości po denominacji).
Obecnie na GPW notowanych jest 449 spółek, a kapitalizacja to już 832,7 mld zł. Żadna inna giełda z krajów Europy Środkowej nie osiągnęła porównywalnego stopnia rozwoju. Na parkiecie w Pradze notowanych jest… 14 spółek, a kapitalizacja to równowartość 160 mld zł. Pod względem wartości transakcji GPW to parkiet porównywalny z giełdą czeską, węgierską, rumuńską i grecką... razem wziętymi.