Rosyjsko-białoruskie rozmowy w Moskwie na temat dostaw rosyjskiej ropy na Białoruś zostaną wznowione w piątek około godz. 11.00 (9.00 czasu warszawskiego) - poinformowało źródło w białoruskiej delegacji.
W czwartek rozmowy na szczeblu ministrów, a następnie z udziałem premierów Rosji i Bialorusi, Michaiła Fradkowa oraz Siarhieja Sidorskiego trwały około 15 godzin.
Fradkow podkreślił w ich trakcie, że podjęte decyzje "powinny być przejrzyste, dla wszystkich zrozumiałe i odpowiadać duchowi intensywnej, ścisłej współpracy". "Niestety ostatnio coś nie wyszło. W rezultacie został nadwerężony wizerunek Rosji jako wiarogodnego dostawcy źródeł energii" - przyznał.
Rosja wstrzymała w poniedziałek tranzyt ropy rurociągiem "Przyjaźń" przez Białoruś. Moskwa tłumaczyła, że została zmuszona do tego kroku, ponieważ Białoruś bezprawnie podbierała z magistrali ropę, gdy Rosja odmówiła płacenia wprowadzonego przez Mińsk cła na tranzyt rosyjskiego surowca płynącego przez białoruskie terytorium.
Surowiec zaczęto ponownie tłoczyć magistralą w środę wieczorem, gdy Białoruś zaczęła zwracać podebraną ropę naftową.
W środę prezydenci obu panstw, Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka, polecili Fradkowowi i Sidorskiemu, by przedstawili im w piątek szczegółowe propozycje zażegnania konfliktu wokół dostaw rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś i jej tranzytu przez terytorium tego państwa do Europy.
Według wiceministra rozwoju gospodarczego i handlu Rosji Andrieja Szaronowa, poszukiwanie kompromisu obejmie trzy kwestie: wysokości cła eksportowego na rosyjską ropę, wprowadzonego przez Moskwę w grudniu ubiegłego roku; planów ustanowienia przez Rosję zaporowego cła importowego na prawie wszystkie białoruskie towary; podziału dochodów z cła na produkty naftowe, wytwarzane na Białorusi) z rosyjskich surowców i eksportowane dalej do Europy. (DI, PAP)