Wzrost gospodarki: 4 proc. to też sukces
Przywracanie równowagi makroekonomicznej odbija się na tempie wzrostu PKB
Gorsze wyniki dotyczące wzrostu gospodarczego pod koniec 2000 roku zmusiły ekonomistów do weryfikacji swoich prognoz. Jeszcze przed miesiącem wydawało się, że wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie od 4,5 nawet do 5 proc. Teraz taki wynik wydaje się niemożliwy do osiągnięcia. Większość analityków przewiduje wzrost zbliżony do 4 proc.
Rok 2001 miał być lepszy dla polskiej gospodarki niż ubiegły. Taki scenariusz nadal jest możliwy. Spadek rocznej inflacji zaskakuje nawet najbardziej optymistycznie nastawionych analityków. Podobnie dzieje się z deficytem na rachunku obrotów bieżących. Tu założenia budżetowe możliwe są do wykonania już po marcu. Zdaniem członków Rady Polityki Pieniężnej, polska gospodarka odzyskuje równowagę.
Szybki proces walki z inflacją i cięcia deficytu na rachunku obrotów bieżących ma jednak swoją cenę. Równowaga ekonomiczna przywracana jest za pomocą wysokich stóp procentowych — jedynego instrumentu w rękach rady. Wysokie stopy procentowe wpływają na tempo wzrostu gospodarczego i znacznie osłabiają popyt wewnętrzny. Dlatego nastroje przedsiębiorców, zwłaszcza małych i średnich, są coraz gorsze.
Jest już jasne, że w 2001 roku nie uda się osiągnąć tempa wzrostu gospodarczego wysokości 5 proc., które pozwala na tworzenie nowych miejsc pracy. Polska gospodarka bardzo zwolniła. 2000 rok rozpoczął się dobrze. W I kwartale PKB wzrósł o 6 proc. Później jednak jego tempo spadało. II kwartał przyniósł wzrost o 5,2 proc., trzeci już tylko o 3,3 proc. Szacuje się, że wzrost gospodarczy w IV kwartale 2000 r. wyniósł najwyżej 2,5 proc.
Dane te wpłynęły na zmianę prognoz na 2001 rok. Pierwsze dokonało jej Ministerstwo Finansów. W połowie stycznia za pomocą autopoprawki do budżetu prognozę tempa wzrostu PKB obniżono z 5,1 do 4,5 proc.
Szacunki ekonomistów dotyczące tempa wzrostu w 2001 roku wahają się od 3 do 4,5 proc. Wszyscy natomiast są zgodni, że pierwsze dwa kwartały 2001 roku będą bardzo słabe.
— Oczekujemy tempa wzrostu PKB w pierwszym i w drugim kwartale 2001 roku na poziomie 2-3 proc. — twierdzi Jacek Krzyślak, główny analityk Ministerstwa Finansów.
W grudniu, gdy po raz pierwszy zbieraliśmy prognozy tempa wzrostu gospodarczego na 2001 rok, najniższą podał BRE Bank — 4,0 proc. Odebrano ją wówczas jako bardzo pesymistyczną.
— Teraz nasze pesymistyczne przewidywania mogą okazać się bardzo optymistyczne. Nadal prognozujemy wzrost na poziomie 4,0 proc. Nie zdziwi nas jednak, jeżeli wyniesie on poniżej 4 proc. — mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.
4,5 proc. to za dużo
Analitycy i Rada Polityki Pieniężnej ostrzegają jednak, że prognoza wzrostu w ustawie budżetowej na poziomie 4,5 proc. i tak może okazać się nieco zawyżona.
Dariusz Rosati i Bogusław Grabowski z Rady Polityki Pieniężnej twierdzą, że wzrost PKB w I kwartale będzie bliski 2 proc. To z kolei odbije się na wzroście gospodarczym w całym 2001 roku.
— W I kwartale wzrost PKB raczej będzie bliższy dolnej granicy przedziału 2-3 proc. Wzrost PKB na poziomie 4,5 proc. to optymistyczne założenie, zwłaszcza w świetle prognoz wykonania wzrostu PKB w ubiegłym roku — twierdzi Dariusz Rosati.
— Prognoza 4,5-proc. wzrostu, na której bazuje budżet, może się okazać zbyt optymistyczna — dodaje Bogusław Grabowski.
Nie widać ożywienia
— Jeszcze przed sześcioma tygodniami byłem optymistą. Końcówka ubiegłego roku i styczeń okazały się jednak bardzo słabe — mówi Mirosław Gronicki, główny ekonomista BIG BG.
Mirosław Gronicki w grudniu szacował wzrost gospodarczy w 2001 roku na 5,5 proc., podobnie jak roczną inflację po grudniu. Teraz weryfikuje swoje prognozy.
— Wcześniej zakładałem szybszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej i miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki. Liczyłem też, że ruszy się koniunktura na Wschodzie. Na razie nie widać też elementów, które mogłyby ruszyć popyt w kraju. Niemcy wydłużają proces wypłaty odszkodowań, a rekompensaty dla emerytów i rencistów przesunięte zostaną na koniec marca. Dlatego uważam, że wzrost gospodarczy wyniesie 3,5 proc. Inflacja na koniec roku może być natomiast niższa niż 5,5 proc. — mówi Mirosław Gronicki.
Znacznie obniżył też swoją prognozę tempa wzrostu gospodarczego Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. W grudniu szacował ją na 4,5 proc., teraz na 4 proc.
Zmienił też swoje prognozy Raiffeisen Bank Polska, choć nieznacznie. W grudniu bank prognozował wzrost gospodarczy w 2001 roku na 4,8 proc. Teraz jest to 4,4 proc.
— Ostatnie dane na temat wzrostu gospodarczego mogą przerażać. Trzeba jednak zachować spokój. Po pierwsze — dane GUS nie były ostateczne i wzrost w 2000 roku na poziomie 4,1 proc. może jeszcze zostać skorygowany. Po drugie — ciągle nie ma wyników za IV kwartał. Po trzecie — w drugiej połowie roku gospodarka może odbić w górę. Dużo zależy od Rady Polityki Pieniężnej. Jeśli cięcia stóp procentowych będą odważne, to 2001 rok nie będzie taki zły, jak może się teraz wydawać - mówi Marcin Olecki, makroekonomista Raiffeisen Bank Polska.
Trochę optymizmu
ING Barings, który słynie z trafnych progoz, nadal szacuje wzrost na poziomie 4,5 proc.
— Nie zmieniamy swoich prognoz dotyczących tempa wzrostu PKB. Rzeczywiście, pierwszy kwartał 2001 roku może być słaby. Wzrost gospodarczy szacujemy na 2-3 proc., ale raczej bliżej tej górnej granicy. Później tempo wzrostu będzie coraz szybsze. W II kwartale oczekujemy, że PKB urośnie już o 4 proc. — mówi Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings.
Analitycy ING Barings przewidują, że już w II kwartale ożywi się popyt wewnętrzny pod wpływem wielu czynników. Wypłacone zostaną rekompensaty dla emerytów i rencistów oraz odszkodowania za pracę przymusową w Niemczech. ING Barings przewiduje, że w II połowie roku nastąpi też wzrost inwestycji.
Rządowa korekta: Gorszy wzrost gospodarczy w ostatnich kwartałach 2000 roku zmusił twórców budżetu do zmian w ustawie.
zmiana prognoz: Już po styczniu ekonomiści zmieniają swoje prognozy tempa wzrostu PKB na 2001 rok.