Minister finansów przyznał, że zacieśnienie polityki pieniężnej i fiskalnej może nieco osłabić wzrost PKB. Przekroczy on jednak 5 proc.
Po decyzji RPP o podniesieniu stóp procentowych Mirosław Gronicki, minister finansów, stwierdził, że mamy do czynienia z zacieśnieniem polityki pieniężnej. Na to nakłada się znacznie bardziej restrykcyjny projekt budżetu na 2005 r.
— Mamy teraz dość znaczne zacieśnienie polityki gospodarczej. Musi to spowolnić nie tyle wzrost gospodarczy, co wzrost popytu krajowego. Jeżeli do tego mielibyśmy niższe niż spodziewane ożywienie gospodarcze w Unii Europejskiej, to wzrost w Polsce może być niższy — przyznaje szef resortu finansów.
Minister zastrzegł równocześnie, że mimo to jest szansa na utrzymanie 5-proc. wzrostu PKB. Przypomnijmy, że w pierwszym kwartale dynamika PKB wyniosła 6,9 proc. Zapowiedział równocześnie, że będzie dążył do ograniczenia potrzeb pożyczkowych budżetu.
— Jestem zainteresowany obniżeniem potrzeb pożyczkowych budżetu jeszcze w tym roku. Sprzedaż PKO BP może na to pozwolić. Jeżeli realizacja budżetu będzie korzystna, mogą zapaść decyzje o zmniejszeniu skali emisji na rynku krajowym — twierdzi minister.
Resort finansów w tym roku nie planuje już emisji zagranicznych.
Minister finansów powtórzył, że nie będzie podwyższania podatków. Stwierdził nawet, że są one zbyt wysokie, ale ich obniżenie jest uzależnione od ograniczenia wydatków.
— Uporządkowanie sfery podatków dotyczyć więc będzie raczej implementacji przepisów i to zarówno na poziomie ministerstwa, jak i urzędów skarbowych — twierdzi Mirosław Gronicki.
Nie wyklucza też zmian kadrowych na poziomie wiceministrów. Pierwsza już nastąpiła. Dymisję złożył Wiesław Ciesielski, sekretarz stanu odpowiedzialny za aparat skarbowy. Jest on też posłem SLD.