Xtreme Brands z kapitałem i planem na miliard

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-04-14 20:00

Sieć siłowni Xtreme Fitness Gyms wejdzie na nowe rynki, w czym pomogą miliony od bValue. Fundusz liczy, że dzięki ekspansji i rozwojowi nowych konceptów we franczyzie w kilka lat wartość spółki wzrośnie co najmniej pięciokrotnie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie plany ma Xtreme Brands do 2029 r.?
  • Jakie plany ekspansji ma spółka w obszarze fitness i well-being?
  • Jakie są plany Xtreme Brands w zakresie nowych konceptów, takich jak Xtreme Kids?
  • Dlaczego Xtreme Brands koncentruje się na miastach do 100 tys. mieszkańców?
  • Jakie innowacje cyfrowe planuje wprowadzić Xtreme Brands?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na rynku klubów fitness robi się gorąco, nie tylko z powodu sezonowych przygotowań Polaków do lata. Operatorzy siłowni co rusz ogłaszają nowe inwestycje. Notowany na GPW Benefit Systems, sprzedawca kart MultiSport i właściciel wielu marek klubów fitness (w tym Zdrofitu), miał na koniec 2024 r. 325 klubów, a do 2027 r. zamierza mieć do 650 obiektów w Polsce i za granicą. Tylko w tym roku oczekuje ok. 20 otwarć w Polsce oraz ponad 45 na rynkach zagranicznych. Drugi gracz, Medicover Sport, umacnia pozycję na rynku. W tym miesiącu przejął 26 klubów należących do CityFit, a łącznie ma ponad 170 placówek.

Zarówno MultiSport, jak i Medicover uruchamiają sieć klubów własnych w największych miastach, a ich liczba rośnie także dzięki akwizycjom. Inną strategię ma Xtreme Brands założone przez Łukasza Dojkę i Łukasza Nowakowskiego. Po rozwinięciu kilkunastu klubów postanowili zbudować system franczyzowy. Teraz sieć Xtreme Fitness Gyms liczy ponad 100 punktów. Wyróżnia ją też rynek, na którym działa - to miasta do 100 tys. mieszkańców i przedmieścia aglomeracji. Na razie...

Walmart przetarł szlak

- Nazywam to strategią Walmart. Sam Walton, założyciel amerykańskich supermarketów, budował firmę, zaczynając od mniejszych miejscowości i mniej zurbanizowanych obszarów. Dopiero gdy marka stała się bardziej rozpoznawalna, zaczął wchodzić do dużych miast i największych aglomeracji – mówi Łukasz Dojka, założyciel Xtreme Brands.

Taki plan ma też Xtreme Brands, przy czym nie chce skupiać się tylko na Polsce. W planach są otwarcia na Słowacji, w Czechach, Słowenii, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. W grę wchodzi kilka modeli ekspansji: master franczyza, czyli znalezienie jednego partnera na danym rynku, sprzedaż franczyzy przez polską centralę lub uruchamianie w pierwszej kolejności własnych klubów, a następnie przyciągnięcie franczyzobiorców do znanego brandu. Pierwsze zagraniczne kluby pojawią się w przyszłym roku.

Przed realizacją kolejnych kroków spółka skupi się na rozbudowie nowego konceptu, który stanie się drugim filarem biznesu. To sale zabaw dla dzieci pod marką Xtreme Kids. Cztery już działają przy klubach własnych, ale w przyszłości będą działać we franczyzie.

– Około 20 franczyzobiorców jest gotowych je otworzyć. Większość prowadzi już kluby fitness pod naszą marką. W tym roku planujemy otworzyć dziesięć sal – mówi Łukasz Dojka.

Podkreśla, że choć obecnie głównym biznesem jest fitness, spółka dąży do przekształcenia się w platformę franczyzową. Do Xtreme Fitness Gyms i Xtreme Kids wkrótce dołączą kolejne koncepty.

– Skupiamy się na obszarze well-being: zdrowie, rozwój fizyczny i psychiczny, sport – zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Nie chcemy być franczyzą od wszystkiego. Nowe koncepty muszą być spójne z naszą misją, wizją i wartościami – mówi współwłaściciel Xtreme Brands.

bValue pomoże w cyfryzacji

Założyciele Xtreme będą mieli wsparcie w realizacji pomysłów. 43 mln zł zainwestował w ich spółkę fundusz bValue. Jego założyciel Maciej Balesewicz początkowo koncentrował się na firmach na wczesnym etapie rozwoju, ale od kilku lat lokuje pieniądze w dojrzałe biznesy, często jako pierwszy inwestor. Zakłada, że - dzięki rynkowej wiedzy założycieli i sprzyjającym trendom konsumenckim - w kilka lat Xtreme Brands zwiększy wartość pięciokrotnie - do ponad 1 mld zł.

– W strukturze wydatków zdrowie i dobrostan stają się coraz ważniejsze, mniej pieniędzy przeznacza się na ubrania i jedzenie. Taki styl życia, widoczny od dawna w dużych miastach, teraz rozwija się także w mniejszych miejscowościach. Dochód rozporządzalny rośnie. Dzięki temu cena karnetu do klubu sportowego nie jest już barierą – mówi Maciej Balsewicz.

bValue został mniejszościowym udziałowcem. Kupił ok. 30 proc. udziałów Xtreme Brands i dokapitalizował spółkę. Maciej Balsewicz, który dołączy do rady nadzorczej, nie ujawnia, ile pieniędzy trafi do firmy, ale mówi o strategii realizowanej pod okiem bValue.

- W nasze spółki portfelowe angażujemy się nie tylko kapitałowo. Wnosimy też know-how, dostęp do szerokiej sieci networkingowej oraz wsparcie operacyjne i doradcze w różnych okresach procesu inwestycyjnego. Biznes Xtreme Brands jest rentowny. Za marką stoi dobrze przemyślany, atrakcyjny system franczyzowy, który przyciąga coraz więcej przedsiębiorców zarabiających na nasilającym się trendzie w obszarze fitnessu i wellbeingu. Większość pieniędzy, które zainwestowaliśmy w spółkę, zostanie przeznaczona na rozbudowę sieci franczyzowej w Polsce i za granicą oraz udoskonalanie systemów informatycznych – mówi prezes bValue.

W planach jest też wdrożenie produktów cyfrowych dla użytkowników klubów fitness, żeby bardziej zaangażować ich w korzystanie z usług Xtreme Brands.

- Jedną z osi rozwoju marek należących do Xtreme Brands, po dofinansowaniu przez nas, będzie tworzenie produktów i usług digitalowych dla klientów docelowych. Techowe korzenie funduszu będą bardzo pomocne – mówi Maciej Balsewicz.

Za zarządzanie firmą będą nadal odpowiadać jej założyciele. Skorzystają z doradztwa w ramach inicjatywy bValue Bench. To 50 ekspertów i przedsiębiorców, którzy aktywnie wspierają rozwój spółek portfelowych funduszu. Osobiście pomagać będzie też Maciej Balsewicz.

Celem jest ponad 500 klubów

Xtreme Fitness to tzw. franczyza twarda, co oznacza, że model działania klubów jest określony szczegółowo w umowie z przedsiębiorcami. Operator systemu wymaga zakupu konkretnego sprzętu, zapewnienia jednolitej jakości obsługi oraz sprzedaży produktów, których zakup hurtowy negocjuje centrala. Franczyzodawca jest również właścicielem lub najemcą lokalu.

Koszt uruchomienia siłowni lub sali zabaw dla dzieci wynosi około 450-475 tys. zł, które inwestuje franczyzobiorca. W zamian otrzymuje m.in. know-how. Marża EBITDA klubów wynosi 25-30 proc. W grupie są również osiągające 40 proc. marży, ale też takie, które dopiero pracują nad rentownością.

Łukasz Dojka podaje, że aby klub zarabiał, powinien obsługiwać około 600-800 użytkowników korzystających z różnych opcji karnetów sieci Xtreme Fitness Gyms.

- Kluby osiągają rentowność w pierwszych kilku miesiącach po otwarciu, m.in. dzięki przedsprzedaży subskrypcji. W niektórych przypadkach, jeśli przedsprzedaż jest dobra i franczyzobiorca jest zaangażowany, klub może być rentowny już w pierwszym miesiącu – mówi właściciel Xtreme Brand.

Przedstawiciele spółki stale monitorują rynek nieruchomości komercyjnych. Widzą potencjał w otwieraniu lokali w parkach handlowych oraz na nowych osiedlach. Dzięki inwestycji bValue Xtreme Brands może znacząco przekroczyć wcześniej zakładane cele biznesowe. Do końca 2027 r. firma planuje rozbudować sieć do ponad 300 siłowni i około 50 sal zabaw dla dzieci. Do 2029 r. klubów ma być 450, a bawialni ponad 120. Wtedy bValue może rozważyć wyjście z inwestycji.

– Myślę, że gdy osiągniemy cel ponad 500 klubów, Xtreme Brands stanie się zauważalny dla dużych zagranicznych graczy, którym dotychczas nie udało się wejść na polski rynek – zaznacza Maciej Balsewicz.

Okiem eksperta
Za mało klubów w mniejszych miastach
Bartosz Bukało
prezes Dataplace.ai

Polski rynek fitness wykazuje ogromny potencjał wzrostu poza największymi aglomeracjami. Nasze badania z raportu „Rynek siłowni i klubów fitness w Polsce: 2024” pokazują, że w 1855 gminach nie ma żadnego klubu fitness należącego do sieci lub zrzeszonego przez kluczowych operatorów kart sportowych, co oznacza, że ponad 7 mln Polaków w wieku 19-59 lat nie ma łatwego dostępu do tego typu infrastruktury treningowej.

Optymalna odległość klubu to maksymalnie 1 km od miejsca zamieszkania lub pracy, co sprzyja regularnym treningom i bezpośrednio wpływa na rentowność. Istnieje ogromna dysproporcja w dostępności między różnymi obszarami Polski. W największych aglomeracjach aż 72 proc. mieszkańców ma tego typu obiekt w promieniu 1 km od domu, podczas gdy w miejscowościach poniżej 20 tys. mieszkańców zaledwie 10 proc. populacji może korzystać z podobnej wygody. Nasze analizy pokazują, że rynek w dużych miastach osiągnął już wysokie nasycenie, natomiast mniejsze ośrodki, gdzie żyje znacząca część Polaków, wciąż pozostają niedoinwestowane pod względem nowoczesnej infrastruktury sportowej. To właśnie te obszary stanowią potencjał rozwojowy dla branży fitness.

Okiem eksperta
Wraca kondycja branży fitness
dr hab. Waldemar Rogowski
główny analityk BIG InfoMonitor

Poprzedni rok nie był zbyt łaskawy dla kondycji finansowej branży fitness, ale już w tym roku widać lekką poprawę. Według danych zgromadzonych w rejestrze dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK na koniec lutego bieżącego roku łączne przeterminowane zadłużenie pozakredytowe i kredytowe firm dbających o zdrowie i kondycję Polaków wyniosło około 74 mln zł, co oznacza spadek wobec analogicznego okresu ubiegłego roku o ponad 12,5 mln zł (14,5 proc.). Całkowite przeterminowane zadłużenie branży fitness obejmuje obiekty sportowe (PKD 9311Z), kluby sportowe (PKD 9312Z) oraz miejsca poprawy kondycji fizycznej (PKD 9313Z).

Na tę pozytywną zmianę w poziomie zaległości finansowych branży fitness wpływ miały przede wszystkim obiekty sportowe, gdzie odnotowaliśmy poprawę w terminowej realizacji płatności na rzecz dostawców i partnerów biznesowych o blisko 15 mln zł (40 proc.). W efekcie przeterminowane zobowiązania tych podmiotów wyniosły na koniec lutego ponad 22,3 mln zł.

Wciąż nie najlepiej wygląda sytuacja miejsc służących do poprawy kondycji fizycznej, bo w tym przypadku kwota zobowiązań po terminie zwiększyła się o prawie 1,9 mln zł (4 proc.) i przekroczyła 49 mln zł. Nadal na tle pozostałych firm z tej branży łączne zaległości są tu najwyższe. Może to wynikać z postpandemicznego nawyku ćwiczenia w domu.

Kondycja finansowa klubów sportowych jest nieco lepsza. Przeterminowane zadłużenie jest najniższe i wynosi blisko 2,6 mln zł, podobnie jak udział niesolidnych płatników – 2,7 proc. (w pozostałych segmentach to odpowiednio 5,5 proc. i 4,6 proc.). Zaległości wzrosły jednak o 16 proc., czyli 363,6 tys. zł.

Średnie zaległe zadłużenie przedsiębiorców prowadzących działalność służącą poprawie kondycji fizycznej jest najwyższe – to aż 166,2 tys. zł na firmę. Dla porównania, średnie zobowiązania po terminie w obiektach sportowych wynoszą 130,6 tys., a w klubach sportowych 17,4 tys. zł

Nieopłacone na czas zobowiązania kredytowe i pozakredytowe branży fitness to m.in. efekt rosnących kosztów utrzymania obiektów, kosztów wynagrodzeń, konieczności inwestowania w nowoczesne technologie i drogi sprzęt treningowy oraz ostrożniejszego podejścia klientów do planowania budżetów domowych w 2025 r., co wiąże się z ogólną skłonnością konsumentów do oszczędzania.