Zachodni sąsiedzi importują lekarzy

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2014-06-25 00:00

Niemcy potrzebują lekarzy. Swoich oddali Szwajcarii i Skandynawii. To szansa także dla Polaków

Niemieccy lekarze się starzeją — 44 proc. z nich ma już ponad 50 lat. Młodych brakuje. Powodem niedoboru jest starzejąca się populacja Niemiec oraz młodzi lekarze, którzy chętnie opuszczają kraj, bo w Szwajcarii zarabiają więcej, a w Skandynawii mają mniejszą liczbę godzin pracy. Lukę mogą wypełnić lekarze z innych krajów.

WALKA O LEKARSKIE RĘCE: Na 1000 mieszkańców w Niemczech przypada 3,8 lekarza. W Polsce ten wskaźnik jest znacznie gorszy, bo wynosi 2,2. Mniej lekarzy na mieszkańca od nas mają m.in. Brazylijczycy, Turcy i Chińczycy — wynika z danych OECD. [FOT. FOTOLIA]
WALKA O LEKARSKIE RĘCE: Na 1000 mieszkańców w Niemczech przypada 3,8 lekarza. W Polsce ten wskaźnik jest znacznie gorszy, bo wynosi 2,2. Mniej lekarzy na mieszkańca od nas mają m.in. Brazylijczycy, Turcy i Chińczycy — wynika z danych OECD. [FOT. FOTOLIA]
None
None

Agencja Bloomberg opisała oddział w szpitalu z miejscowości położonej półtorej godziny jazdy od Frankfurtu, gdzie anestezjologiem jest Ivana Stankovic z Serbii, a obok niej pracują lekarze z Indii, Węgier, Ukrainy i Słowacji. Nie jest to odosobniony przypadek, bo Niemcy zalewa fala młodych specjalistów medycyny ze wschodniej i południowej Europy.

Liczba zagranicznych lekarzy praktykujących w kraju o największej gospodarce w Europie w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła o 120 proc. Podobnie jest zresztą w wielu innych rozwiniętych państwach Starego Kontynentu. Liczba lekarzy we Francji, którzy dyplomy zdobyli poza jej granicami, wzrosła w latach 2008-13 o 43 proc. Wielka Brytania także od dawna z zadowoleniem przyjmujemedyków z Indii czy Pakistanu.

Medycyna nie zna więc granic, a wszędzie jest w cenie. Według danych Bundesärztekammer, niemieckiego stowarzyszenia medycznego, w 2013 r. w Niemczech pracowało około 31 tys. lekarzy z zagranicy. Polacy na liście narodowościowej są na wysokim piątym miejscu. Oddaliśmy sąsiadom ponad 1,6 tys. specjalistów.

Więcej jest tylko Rumunów, Greków, Austriaków i Rosjan. Tyle na razie, bo rynek będzie zapewne jeszcze bardziej się otwierał. Liderem otwartości jest Wielka Brytania — imigranci stanowią 37 proc. pracujących lekarzy, na podium są jeszcze: Szwajcaria — 29,3 proc. i USA — 26 proc. W Niemczech odsetek ten wynosi zaledwie 8,7 proc.

Praca lekarza w niemieckim szpitalu to jednak nie tylko możliwość korzystania z nowoczesnego sprzętu i wysokie zarobki, ale także trud nauki języka, który dla obcokrajowca do najłatwiejszych nie należy. Kraj związkowy Nadrenia-Palatynat od sierpnia 2012 r. sprawdził zdolności językowe 360 przyszłych lekarzy, jedna trzecia oblała testy.