Zamiast lasów wyrosną fabryki

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-07-15 20:00

Rząd proponuje, by w Jaworznie i Stalowej Woli samorządy wymieniły się ziemią z Lasami Państwowymi. Dzięki temu powstanie 1300 ha terenów pod inwestycje, m.in. Izery.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jakie tereny mają być przeznaczone pod inwestycje w Stalowej Woli i Jaworznie
  • Jakie firmy chcą inwestować w obu lokalizacjach
  • Czy ustawa zagraża środowisku naturalnemu

Rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. Przewiduje on, że w ciągu dwóch lat od jej wejścia w życie zarządzane przez Lasy Państwowe tereny mogą być zamienione na lasy, grunty i inne nieruchomości, jeśli wymaga tego polityka państwa. Druga strona transakcji będzie miała dekadę na znalezienie inwestycji, które zostaną tam ulokowane. Ustawa przewiduje, że mogą to być projekty dotyczące energii, elektromobilności lub transportu oraz strategicznej produkcji dla obronności państwa, wysokich technologii elektronicznych i procesorów, technologii wodorowej, lotnictwa, motoryzacji czy przemysłu tworzyw sztucznych. W załączniku do projektu znajduje się wykaz 25 działek o łącznej powierzchni prawie 300 ha w Jaworznie oraz 55 działek o powierzchni 996 ha w Stalowej Woli.

W Europie Środkowej brakuje dużych terenów inwestycyjnych

W Stalowej Woli pomysł na stworzenie gigantycznej strefy pojawił się, gdy miasto starało się o poszerzenie o 149 ha terenów inwestycyjnych, znajdujących się pod zarządem Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (TSSE), których obecna powierzchnia wynosi 330 ha. Cztery lata temu wystąpiło do Lasów Państwowych o zakup ziemi.

- Gdy mieliśmy już pewność, że transakcja się powiedzie, zaczęliśmy szukać inwestorów. Okazało się, że jest bardzo duże zainteresowanie, a jednocześnie ujawniła się luka: nikt w tej części Europy nie ma dużych nieruchmości przygotowanych pod inwestycje – uważa Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.

Jego słowa potwierdza dr Janusz Michałek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

- Projekt jest odpowiedzią na deficyt zwartych, dużych lokalizacji pod planowane inwestycje. Widać to szczególnie wtedy, gdy pojawiają się projekty na 100-300 ha. Nie mamy nieruchomości takich rozmiarów - nie tylko dobrze przygotowanych, ale w ogóle. Przepisy to krok w dobrym kierunku, ale należy się zastanowić nad systemowym rozwiązaniem kwestii finansowania rozbudowy oferty inwestycyjnej przez spółki zarządzające strefami – uważa prezes KSSE.

Chcą inwestować firmy z sektora elektromobilności

Już są chętni do inwestycji na części działek w Stalowej Woli i Jaworznie.

- Byliśmy badani przez cztery międzynarodowe koncerny i dwie lokalne duże firmy, które łącznie potrzebowałyby 500 ha. Jest szansa na projekt z sektora elektromobilności. Pozostałe przewidziane w projekcie ustawy sektory to kierunki, w których chcielibyśmy rozwijać Stalową Wolę – mówi Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent Stalowej Woli liczy, że ustawa wejdzie w życie jesienią. Rada miasta dzień po przyjęciu jej przez rząd uchwaliła jednogłośnie rezolucję, w której apeluje do parlamentarzystów wszystkich opcji o przyjęcie nowych przepisów.

Miasto zamierza w najbliższym czasie podpisać z Agencją Rozwoju Przemysłu (zarządzającą tarnobrzeską strefą) umowę dotyczącą powołania podmiotu odpowiedzialnego za uzbrojenie parku inwestycyjnego. Inwestorów mają ściągać TSSE oraz Polska Agencja Inwestycji i Handlu.

Historyczna chwila
Historyczna chwila
Liczymy na poparcie projektu ustawy przez parlamentarzystów wszystkich opcji. Stalowa Wola powstała w ramach genialnej idei Centralnego Okręgu Przemysłowego Eugeniusza Kwiatkowskiego, który również został przyjęty ponad podziałami partyjnymi. 20 marca 1937 r. w środku Puszczy Sandomierskiej wycięto pierwsze drzewo pod Hutę Stalowa Wola. Miasto leży w środku lasu i obecnie stanęliśmy na granicy rozwoju, a mamy ogromny potencjał kadrowy i infrastrukturalny - mówi Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.

W Jaworznie ma powstać zakład Electromobility Poland, produkujący polskie samochody elektryczne pod marką Izera. Spółka dostała decyzję o wsparciu inwestycji w fabrykę w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Zadeklarowała 2 mld zł nakładów i 500 miejsc pracy, a niezobowiązująco zapowiedziała 3 tys. etatów plus 12 tys. u poddostawców.

- Teren przewidziany pod inwestycję w Jaworznie jest jednym z najbardziej rozwojowych na Śląsku. Jest duży, zwarty i dobrze skomunikowany, a jego wybór przez EMP spośród kilkunastu lokalizacji w Polsce tylko tę ocenę potwierdza - podkreśla Janusz Michałek.

Nieruchomość ma zostać przeznaczona nie tylko dla EMP, ale też jego kooperantów.

Jedyny sposób:
Jedyny sposób:
– Dzięki działaniu władz samorządowych oraz Ministerstwa Klimatu droga do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i wykorzystania działek w Jaworznie do celów przemysłowych jest otwarta. To warunek konieczny udostępnienia nieruchomości pod budowę polskiej fabryki samochodów osobowych - mówi dr Janusz Michałek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Dariusz Iwański

Ekologiczne wątpliwości

Jest jednak druga strona medalu - projekt ustawy zaniepokoił ekologów.

- Jest kontynuacją działań posłów PiS podjętych wiosną. Poselski projekt był niedopracowany, nie było wiadomo, które podmioty mogą dokonywać zamiany gruntów, z puli nie wyłączono obszarów objętych ochroną. Projekt rządowy jest bardziej dopracowany, ale to nie oznacza, że jest dobry. To znowu droga na skróty. Rządzący ułatwiają sobie przekazywanie spółkom skarbu państwa i gminom terenów pod inwestycje. W ten sposób unikają konieczności przeprowadzenia konsultacji społecznych i uzgodnień środowiskowych. W ocenie skutków regulacji Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które jest autorem projektu, nie odniosło się do wpływu nowych przepisów na środowisko. To nie jest dobra praktyka. W dobie zmian klimatycznych powinniśmy chronić lasy, a nie zamieniać je w tereny przemysłowe – mówi Krzysztof Rydel, starszy specjalista ds. ochrony przyrody w lasach w WWF.

Choć projekt zawiera załącznik z dokładną listą działek przewidzianych do przekazania, WWF obawia się, że skala przekształceń może być większa.

- Ustawę można łatwo znowelizować, sam załącznik usunąć lub dopisać do niego kolejne obszary leśne. Będziemy śledzić proces legislacyjny i kontrolować jak zmieni się projekt w toku prac w parlamencie – deklaruje przedstawiciel WWF.

To były tereny przemysłowe

Prezydent Stalowej Woli zaznacza, że tereny, które miasto chce włączyć do strefy, były w dawnych planach zagospodarowania przeznaczone na rozwój Huty Stalowa Wola.

- W latach 2000. spółka miała problemy, nie dostawała zamówień wojskowych i za zobowiązania podatkowe wobec skarbu państwa przekazała tereny w zarząd Lasów Państwowych. W porozumieniu z samorządami wytypujemy lasy gminne, często znajdujące się w sąsiedztwie gruntów LP. Nabędziemy je i zamienimy na potrzebne nam tereny. Centymetr kwadratowy potencjału ekologicznego nie zostanie utracony, ustawa ma odpowiednie wentyle bezpieczeństwa – mówi Lucjusz Nadbereżny.

W Jaworznie sytuacja jest analogiczna.

– Obecnie jest to grunt skarbu państwa w zarządzie Lasów Państwowych, ale historycznie są to tereny inwestycyjne, przemysłowe, podlegające od kilku lat rewitalizacji – mówi dr Janusz Michałek, prezes KSSE.

Zamiany dokona Jaworzno.

- Miasto jest właścicielem grunów leśnych o powierzchni prawie 300 ha. Lasy Państwowe otrzymają tereny lepszej jakości, a Jaworzno - bardzo dobry teren inwestycyjny, który wraz z KSSE zostanie odpowiednio przygotowany dla inwestorów. Powstaną miejsca pracy, pozyskamy nowoczesne technologie. Ta część województwa zyska kolejny atut – przekonuje Janusz Michałek.

Okiem eksperta:
Kiedy, jeśli nie teraz?
Rafał Pulsakowski
ekspert ds. pomocy publicznej i lokalizacji inwestycji

Zdarzało się wielokrotnie, że znaczący inwestorzy pytali o duże działki powyżej 300 ha i zawsze był z tym problem: albo było wielu właścicieli i wykup trwałby latami, albo to były tereny powojskowe i nie było wiadomo, co znajduje się w ziemi. Tak było w przypadku VW we Wrześni, Lufthansy w Środzie Śląskiej, Mercedesa w Jaworze i Jaguara, który m.in. z tego powodu wybrał Słowację. Przygotowanie takich terenów inwestycyjnych, do zagospodarowania niemal od zaraz, wymaga nakładów, ale daje Polsce istotną przewagę w negocjacjach.

Wiadomo, że nie obędzie się bez sporego wysiłku inwestycyjnego i wizerunkowego - Stalowa Wola to oczywiście nie Śląsk ani Łódź z doskonałą infrastrukturą, ale nie jest to też głęboka gospodarcza prowincja. Miasto łączy droga ekspresowa z Rzeszowem, dzięki czemu jest dosyć dobrze skomunikowane z autostradą A4 i ma dostęp do lotniska. Jest to też zagłębie pracowników z umiejętnościami technicznymi, reklamujące się jako „miasto z przemysłowym DNA”. W Hucie Stalowa Wola w czasach jej świetności pracowało ponad 20 tys. osób, obecnie w spółkach na jej terenach i infrastrukturze pracuje kilka tysięcy, a w podstrefie tarnobrzeskiej SSE działa kilkadziesiąt firm, więc zasoby są spore. Pomoc publiczna jest na poziomie 50 proc., najwyższym w UE. Mówimy sporo o aktywizacji ściany wschodniej – zatem róbmy to.