Zwrot akcji w konflikcie o władzę w Novatek Green Energy (NGE). To spółka z grupy rosyjskiego koncernu gazowego Novatek, która do pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę była w Polsce znaczącym sprzedawcą LPG, a po nim została objęta polskimi sankcjami, a także tymczasowym zarządem przymusowym. Zarządca dostał zadanie sprzedaży jej aktywów.
W styczniu opisaliśmy w PB konflikt, który rozgorzał między spółką Geleo, którą utworzyli pracownicy NGE, a tymczasowym zarządcą przymusowym wspieranym przez liczne organy państwa. 20 grudnia 2023 r. punkt zdobyła spółka Geleo, która uzyskała w Sądzie Okręgowym w Krakowie zawieszenie tymczasowego zarządcy przymusowego w sprawowaniu funkcji w NGE. Zarządca jednak właśnie ten punkt Geleo odebrał.
Punkt dla zarządcy
Zawieszenie zarządcy wynikało z wniosku Geleo o tzw. zabezpieczenie sądowe. W grudniu Sąd Okręgowy w Krakowie na zabezpieczenie się zgodził i zarządcę zawiesił. Zarządca złożył zażalenie, a Sąd Apelacyjny, jak przekazał PB rzecznik prasowy Robert Jurga, 27 lutego postanowił wniosek Geleo o zabezpieczenie w całości odrzucić. Decyzja jest ostateczna i wchodzi w życie w dniu wydania. Geleo nie może się od niej odwołać, ale może uruchomić sprawę na nowo, składając np. nowy wniosek o udzielenie zabezpieczenia.
— Orzeczenie sądu apelacyjnego – które zapadło z udziałem trójki sędziów – jest zgodne z argumentami, które od początku podnosiłem wobec wniosku Geleo o udzielenie zabezpieczenia - mówi Karol Szymański, tymczasowy zarządca NGE i prawnik z kancelarii RKKW.
Podkreśla, że wraca już do intensywnej pracy w spółce, choć w odniesieniu do niektórych czynności czeka jeszcze na oficjalne doręczenie postanowienia sądu.
— To szczególnie ważne w kontekście zagranicznych sporów z PAO Novatek [rosyjska spółka matka - red.]. W postępowaniu w Niemczech, przykładowo, zaczęły się już przygotowania do przesłuchań świadków — mówi Karol Szymański.
O komentarz poprosiliśmy też Geleo. „Dla naszej spółki pracowniczej przywrócenie zarządcy przymusowego jest oczywiście przykrą wiadomością, bo obawiamy się, że pan Karol Szymański może obecnie przyspieszyć prace związane ze sprzedażą aktywów Novatek Green Energy, zanim wypowie się w tej sprawie sąd” — napisało Geleo.
Transakcja ważna lub nie
Odrzucenie wniosku o zabezpieczenie nie wpływa na sam spór, który nadal toczy się przed krakowskim sądem. Spór opisany przez PB już w styczniu można streścić tak: pracownicze Geleo twierdzi, że jest właścicielem NGE, a zarządca się z tym nie zgadza.
Spółka Geleo, w której pakiet kontrolny należy do Anny Matuszewskiej, przez lata sprawującej kierownicze funkcje w NGE, powstała w kwietniu 2023 r., a w październiku kupiła za 1 EUR 100 proc. udziałów w NGE od jej dotychczasowego właściciela, szwajcarskiej spółki Novatek Gas & Power. Według Geleo oznacza to, że nie istnieją już „żadne powiązania osobowe czy też kapitałowe z podmiotami rosyjskimi, które uzasadniałyby dalsze utrzymywanie sankcji nałożonych na NGE”.
Zdanie Karola Szymańskiego jest odmienne, a podzielają je resort rozwoju i resort spraw wewnętrznych — też uważają, że sprzedaż udziałów NGE na rzecz Geleo jest nieważna.
„Taka transakcja w świetle umowy spółki NGE i Kodeksu spółek handlowych wymaga zgody zgromadzenia wspólników, a kompetencje tego organu we wszystkich sprawach — zgodnie z ustawą sankcyjną — przeszły na zarządcę. Nigdy nie udzieliłem takiej zgody, nikt o nią do mnie nawet nie wystąpił, zaś po uzyskaniu wiedzy o rzekomej transakcji wprost jej się sprzeciwiłem. W rezultacie umowa zawarta przez Geleo w porozumieniu z Rosjanami jest nieważna” — tak Karol Szymański tłumaczył w styczniu swoje stanowisko.
Gotówka kusi
Najatrakcyjniejszym aktywem NGE jest gotówka na kontach oraz w należnościach. Przy dużym uogólnieniu sytuację finansową NGE nasi rozmówcy przedstawiają tak: 200 mln zł na kontach bankowych, 25 mln zł należności od urzędu skarbowego, 300 mln zł należności zagranicznych, a do tego 700 mln zł długów. Na długi, zwłaszcza że to długi wobec rosyjskiego Novateku, w warunkach wojny i sankcji można próbować przymknąć oko.
W maju zeszłego roku na liście sankcyjnej znalazł się również rosyjski koncern Technonicol, który specjalizuje się w produkcji materiałów izolacyjnych. Dwa miesiące później Waldemar Buda, ówczesny minister rozwoju, powołał Pawła Piotrowskiego na stanowisko zarządcy przymusowego spółek Boerner Insulation i Boerner Service, czyli polskich podmiotów Technonicolu. Jednym z podstawowych zadań zarządcy jest sprzedaż aktywów obu firm. Rozpisał on otwarty przetarg i otrzymał kilkanaście wstępnych ofert zakupu.
— Wśród zainteresowanych są zarówno firmy polskie, jak też zagraniczne, w tym branżowe — informuje Tomasz Butkiewicz, rzecznik prasowy zarządcy przymusowego.
Teraz wnioski są analizowane i jeszcze w tym miesiącu powinna powstać krótka lista potencjalnych nabywców.
— Podmioty, które się na niej znajdą, będą zaproszone do due diligence, który potrwa zapewne do końca kwietnia. Potem nastąpi złożenie wiążących ofert cenowych, negocjacje i zawarcie umowy. Zgodnie z opublikowanym harmonogramem finalizacja całości powinna nastąpić do końca września — dodaje Tomasz Butkiewicz.
Według informacji PB im więcej aktywów — nie tylko produkcyjnej firmy Boerner Insolution, ale także handlowej Boerner Service — będzie gotów kupić oferent, tym jego szanse na sukces będą większe. Ponadto każdy z podmiotów, który chce przejąć majątek po objętym sankcjami rosyjskim koncernie Technonicol został dokładnie sprawdzony pod kątem ewentualnych powiązań z Rosją i Białorusią.
— W otwartym procesie sprzedaży majątku spółek Boerner nie uczestniczy Rockwool — mówi PB rzecznik zarządcy przymusowego.
Rockwool to duński koncern, jeden z największych producentów materiałów izolacyjnych w Europie, który w ostatnich dniach zeszłego roku niespodziewanie ogłosił, że kupił firmę Boerner Insolution i czeka na akceptację tej transakcji przez polskie organy regulacyjne. W jego komunikacie nie było jednak informacji, kiedy ani z kim podpisał umowę. Dopiero później w odpowiedzi na pytania PB doprecyzował, że transakcję zawarł w listopadzie, a stroną byli „dotychczasowi właściciele Boerner Insulation”.
Zaraz po ukazaniu się komunikatu Rockwoola Paweł Piotrowski, zarządca przymusowy obu spółek Boerner, zdementował przekazane przez Duńczyków informacje o rzekomej transakcji.
Prezes UOKiK zwrócił zgłoszenie koncernu Rockwool dotyczące Boerner Insulation. Oznacza brak zgody na taką koncentrację. Powodem było to, że umowa została zawarta z pominięciem zarządcy przymusowego tej spółki. Biuro prasowe urzędu podkreśla, że jeśli zamiar koncentracji podlega zgłoszeniu, kupujący musi się z nią wstrzymać do czasu wydania decyzji przez prezesa UOKiK (lub upłynięcia terminu, w jakim taka decyzja powinna być wydana). Za nieprzestrzeganie tego przepisu grożą sankcje (do 10 proc. obrotu rocznego). [BAM]

