Zatrudnianie Ukraińców będzie łatwiejsze

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2022-03-08 09:45

Pracodawca nie będzie musiał rejestrować oferty pracy dla obywatela Ukrainy. Warto stworzyć bazy danych o tych pracownikach – mówią eksperci.

Przeczytaj tekst, a dowiesz się:

  • jakie ułatwienia szykuje Polska przy pobycie i zatrudnianiu Ukraińców,
  • jak zorganizować rynek pracy, aby obywatele Ukrainy znaleźli poszukiwaną pracę, a pracodawcy pracowników.

Każdy obywatel Ukrainy, który po 24 lutego wjechał legalnie do Polski, będzie mógł przybywać tutaj przez 18 miesięcy – przewiduje przyjęty już przez rząd projekt tzw. specustawy upraszczającej m.in. procedury zatrudniania Ukraińców. Wsparcie otrzymają też Polacy przyjmujący uchodźców pod swój dach.

Legalny pobyt na 18 miesięcy uprawni Ukraińców do podjęcia zatrudnienia bez m.in. konieczności rejestracji oświadczenia od danej firmy o zamiarze powierzenia pracy wskazanej osobie czy zezwolenia na pracę. Pracodawca będzie musiał tylko elektronicznie potwierdzić zatrudnienie.

Rozwiązania te przypominają przyjęte już przez Unię Europejską (UE). Zdaniem Tomasa Bogdevica, dyrektora generalnego międzynarodowej agencji zatrudnienia Gremi Personal, należy spodziewać się, że duża część Ukraińców postanowi pozostać w Polsce i tu szukać możliwości zarobku. Oczywiście wiele zależy od tego, czy polski rynek pracy potrafi dostosować się do nagłych zmian w strukturze migracji.

– Na razie około 70 proc. ofert pracy dla obcokrajowców jest przeznaczonych dla mężczyzn, natomiast z Ukrainy wyjeżdżają głównie kobiety z dziećmi – mówi Tomas Bogdevic.

Według Mikołaja Zająca, prezesa firmy konsultingowej Conperio, pragmatycznie działać należy już przy samej granicy, gdzie powinna być weryfikowana podstawowa ocena umiejętności pracowników z Ukrainy.

– W punktach przygranicznych powinny powstawać bazy danych kompetencji uchodźców. Są to często osoby o umiejętnościach, których w Polsce brakuje, czyli szwaczki, kucharki, nauczycielki, tłumaczki czy pracownice administracji – mówi Mikołaj Zając.

Zwraca uwagę, że w wielu zakładach produkcyjnych zadania kiedyś zarezerwowane tylko dla mężczyzn, jak np. spawanie, dziś z powodzeniem wykonują kobiety.

– Znaczna część podzespołów, głównie z branży automotive, jest dziś produkowana w Polsce i wysyłana na przykład do Niemiec. W około 70 proc. tych firm prawie połowę pracowników stanowią kobiety – podkreśla prezes Conperio.

Zwraca uwagę, że kluczowa jest pomoc jednostek samorządowych dla polskich firm, ponieważ migracja rozkłada się bardzo nierównomiernie.

– Obecnie bardzo obciążone są regiony wschodnie. Bazy danych kompetencji mogłyby łączyć potrzeby firm z poszczególnych województw z możliwościami ukraińskich pracowników – mówi Mikołaj Zając.