Tytuł zwariowanej komedii, w której Louis de Funés i pasażerowie jego wozu balansowali nad przepaścią, idealnie pasuje do opisu sytuacji władz Telewizji Polskiej. Walczące ekipy tak się zablokowały w radzie nadzorczej, że są w stanie zarządy tylko zawieszać lub odwieszać. Zjawisko dwuwładzy w firmach nie jest nieznane, wystarczy przypomnieć podwójne zarządy Vistuli czy Ery. Jednak w TVP paranoja sięgnęła zenitu.
Zawieszeni na drzewie