Medycyna podleczy rynek zakupów grupowych. Tylko w ramach ostatniej oferty Lux Medu, największej sieci medycznej, jego abonament (do wyboru półroczny lub roczny) kupiło blisko 600 osób. Taka skala odpowiada kontraktom na medyczną obsługę dwóch sporych firm.
— Rzeczywiście od niedawna jeden z produktów sprzedajemy za pośrednictwem Groupona. Oferta spotkała się z zainteresowaniem klientów. Nie wykluczamy dalszej współpracy z kanałami sprzedaży grupowej — odpowiada biuro prasowe sieci medycznej Lux Med. Konkurencja albo planuje pójść ścieżką przetartą przez lidera, albo krytykuje jego poczynania. Sieć Medicover, która jest wiceliderem rynku, jest w gronie naśladowców.
— Przygotowujemy się do debiutu w kanałach sprzedażowych typu Groupon z ofertą jeszcze bardziej rozbudowaną niż konkurencja — zapowiada Monika Mizerska-Gryko, rzeczniczka Medicovera. Część rywali uważa jednak, że to ślepa ścieżka. Radosław Szubert, prezes giełdowej sieci medycznej Polmed, jest zdania, że sprzedaż abonentów w takim kanale to spore ryzyko.
— Nie jestem przeciwnikiem zakupów grupowych. Sami na portalach typu Groupon sprzedawaliśmy konkretne świadczenia medyczne. Jednak abonament rządzi się zupełnie innymi prawami, a jego sprzedaż tymi kanałami jest dość ryzykowna. Trudno przewidzieć, jak często nowi klienci będą korzystać z usług sieci, a więc również prognozować, czy zawarte w ten sposób umowy będą w ogóle zyskowne — tłumaczy Radosław Szubert.
Prezes zwraca też uwagę, że portale zakupów grupowych pobierają dosyć wysokie marże. Z tych powodów pomorska spółka nie będzie sprzedawała abonamentów w tym kanale. Piotr Majcherkiewicz, udziałowiec Grupera, przypomina, że abonamenty medyczne wystawiano już na sprzedaż w systemie grupowym. Gruper miał taką ofertę dla seniorów, jednak nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowaniem.
— Myślimy o bliższej współpracy z sektorem ochrony zdrowia. Zainteresowanie kolejnych branż portalami zakupów grupowych dowodzi, że ich koniec wcale nie jest bliski, jak prognozowali niektórzy. Choć wielki boom się skończył, nadal sobie radzą i znajdują klientów — w końcu kto nie lubi kupować taniej. Patrząc na Zachód, można spodziewać się ich dalszej specjalizacji, np. w USA większość rynku jest podzielona na dwie kategorie: Beauty i Turystyka — mówi Piotr Majcherkiewicz. © Ⓟ