Żeby było zdrowo, musi być chłodno

Marta Walczak
opublikowano: 2009-09-14 00:00

Instalacje chłodnicze są wszędzie: w sklepach, magazynach, a także w szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych.

Za dobre urządzenia chłodnicze trzeba zapłacić nawet kilkaset tysięcy złotych

Instalacje chłodnicze są wszędzie: w sklepach, magazynach, a także w szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych.

Największe zapotrzebowanie na urządzenia chłodnicze jest w przemyśle spożywczym. Chłodnie to niezbędny element wyposażenia każdego zakładu mięsnego, mleczarskiego, sklepu spożywczego, punktu gastronomicznego.

— Przy produkcji artykułów spożywczych: wędlin, mięsa, serów, mleka musi być zachowany pełny łańcuch chłodniczy. Na przykład mięso trzeba cały czas przechowywać w chłodzie — od uboju, przez pakowanie i magazynowanie, aż po sprzedaż. Przepisy nakazują zachowanie całego łańcucha chłodniczego i jego udokumentowanie poprzez rejestrację temperatur — opowiada Przemysław Grobelny, prezes firmy Grobelny Technika Chłodnicza z Lubonia, zajmującej się produkcją i sprzedażą instalacji chłodniczych.

W 90 proc. instalacje chłodnicze są dostosowywane do miejsca, w którym będą wykorzystywane. Budowa chłodni zaczyna się od doboru odpowiednich urządzeń, czyli agregatów, chłodnic, elementów automatyki. Aby instalacja prawidłowo działała, musi być odpowiednio zainstalowana.

— Rurociągi nie mogą być kładzione tak jak, na przykład, instalacja wodna, czyli w dowolnym miejscu — mówi Przemysław Grobelny.

Droższe, ale trwalsze

Koszt pełnej instalacji chłodniczej zależy od pełnionej przez nią funkcji. Według Przemysława Grobelnego wyposażenie średniej wielkości zakładu mięsnego pochłonie kilkuset tysięcy zł. Mała komora chłodnicza, na przykład w sklepie czy restauracji — 4-8 tys. zł.

Zakłady mięsne ponoszą też spore koszty eksploatacyjne, bo na urządzenia chłodnicze przypada ponad 50 proc. zużycia energii w takiej firmie. Podobnie jest w marketach.

Na polskim rynku działa wiele firm zajmujących się sprzedażą mebli chłodniczych. Jedną z nich jest warszawska Frigo, obchodząca w tym roku dwudziestolecie. Reprezentuje włoskie fabryki, m.in. Oscartielle, Rivacold, Incold. Z oferowanych przez nią urządzeń najkorzystniejsza cenowo jest witryna z wbudowanym agregatem. Trzeba się jednak liczyć z jego dość krótką żywotnością (około 5 lat ). Można też rozważyć zakup komory chłodniczej z przeszklonymi drzwiami. To najdroższe rozwiązanie, ale przy długim okresie trwałości (prawie 10 lat) i stosunkowo niskim zużyciu energii może się w miarę szybko zwrócić.

Zimno leczy

Instalacje chłodnicze wykorzystuje się nie tylko w przemyśle i w sklepach. Coraz popularniejsze są choćby zabiegi z wykorzystaniem komór do krioterapii. Polega to na poddaniu całego ciała przez krótki czas (do 3 minut) działaniu bardzo niskich temperatur (od -160 do -100 °C). Reakcje organizmu na zimno są korzystne w leczeniu wielu chorób.

Instalacje do komór kriogenicznych są bardzo zaawansowane technicznie, co powoduje, że sporo kosztują. Instalacjami takich komór zajmują się m.in. Kriosystem z Wrocławia i Grobelny Technika Chłodnicza.

Przy budowie komór najczęściej wykorzystuje się ciekły azot, jako element chłodzący, ale koszty eksploatacyjne przy dużym obciążeniu komory zabiegami są wysokie. Komora kosztuje 200-250 tys. zł netto.

Szpitale wykorzystują instalacje chłodnicze także m.in. w prosektoriach. Jak informuje firma Arper z Cieszyna, zajmująca się m.in. produkcją i sprzedażą wyposażenia prosektoriów, cena komory na trzy ciała to około 14 tys. zł netto. No cóż, życie…