Zetkama czuje się komfortowo

[KSA]
opublikowano: 2009-06-24 12:38

Producent armatury przemysłowej wcześniej przygotował się na kryzys. Jest zadowolony z kończącego się półrocza.

Zarząd Zetkamy jest daleki od załamywania rąk i ograniczania działalności. Wręcz przeciwnie: grupa niedawno powiększyła się o nowy pomiot – zakupiony od syndyka Toory zakład w Żorach. Zajmuje się produkcją układów wydechowych i obróbką metali.

- Wbrew pozorom branża motoryzacyjna ma teraz dobre perspektywy a fabryka radzi sobie nieźle. Składamy ofertę na dostawy elementów do nowego silnika Fiata, który ma być produkowany w zakładzie w Bielsku-Białej – mówi Leszek Jurasz, prezes Zetkamy.

Spółka ostrzy sobie też zęby na zamówienia z Opla w związku z możliwym rozpoczęciem produkcji silników do nowej Astry. Prezes wyjaśnia, że nabyty od Toory zakład ma bardzo dobre opinie wśród klientów, co mu naturalnie pomaga.

- Otrzymujemy zapytania bezpośrednio z Włoch. Wracają też klienci, dla których Toora kiedyś produkowała – informuje Leszek Jurasz.

W obróbce metali Zetkama też widzi potencjał. Zakład w Żorach jest nowoczesny i ma się zajmować głównie świadczeniem usług dla grupy – m.in. „uszlachetnianiem” odlewów, które Zetkama wytwarza w Węgierskiej Górce. Odlewnia jest dzierżawiona przez spółkę od syndyka Metalpolu.

- Pod koniec czerwca podpiszemy aneks przedłużający dzierżawę do końca roku – tłumaczy Leszek Jurasz.

Syndyk wystawiał zakład na sprzedaż (z ceną około 25-30 mln zł), ale nie było chętnych. Zetkama jest w o tyle dobrej sytuacji, że ma prawo pierwokupu, więc jeśli chętny się znajdzie – może przystąpić do ofensywy.

Spółka nie chciałaby jednak teraz wykładać gotówki.

- Gdyby zaistniała taka potrzeba, poszukalibyśmy alternatywnych dla kredytu form finansowania. Niczego nie wykluczamy – nawet podwyższenia kapitału, jeśli sytuacja na giełdzie będzie korzystna – mówi Leszek Jurasz.

Dodaje, że sytuacja operacyjna spółek z grupy dzięki restrukturyzacji przeprowadzonej pod koniec ubiegłego roku jest bezpieczna. Wszystkie są obecnie „na plusie”.

- Jesteśmy zadowoleni z pierwszego kwartału i danych, które mamy już za drugi kwartał. Czujemy się komfortowo w kryzysie. Grupa powinna wypracować dobry zysk – podsumowuje Leszek Jurasz.

Nie podejmuje się jednak oceniać, czy będzie wyższy czy niższy od ubiegłorocznego (11,8 mln zł).