Aprecjacji złotego kruszcu sprzyja osłabiający się w ostatnich dniach dolar.
Inwestorzy sprzedają amerykańską walutę w obawie przed możliwą częściową
niewypłacalnością USA, która może nastąpić jeżeli nie zostanie podniesiony
ustawowy limit zadłużenia. Złoto nadal uważane jest za najbezpieczniejsze
aktywo, stąd zyskuje zarówno w przypadku obaw o los euro, jak i dolara. Aktualny
rekord kursu XAU/USD wynosi 1628,40 dolarów za uncję trojańską. Dzisiaj
natomiast obserwujemy korektę i powrót ceny w okolice 1610 USD, co jest głównie
spowodowane umacniającym się dolarem. W najbliższym czasie spodziewane jest jej
zakończenie oraz powrót cen złota w okolice rejonu 1630 USD, a tym samym nowych
szczytów.
Możliwa korekta ceny ropy Brent
Kurs ropy Brent od 7
dni sesyjnych oscyluje w przedziale od 116 do 119 dolarów za baryłkę.
Amerykańskie problemy z limitem zadłużenia pozwalają przewidywać, że kurs ropy
może wykonać ruch korekcyjny o zasięgu do poziomu 110 dolarów. Spowolnienie
gospodarki USA, będącej największym konsumentem ropy na świecie, spowoduje
obniżenie popytu, a co za tym idzie i cen ropy. Prezydent Obama w
poniedziałkowym przemówieniu przed Kongresem podkreślił, że jeśli porozumienie w
sprawie limitu zadłużenia nie zostanie osiągnięte, Ameryce grozi katastrofa
ekonomiczna. Obniżenie ratingu wiarygodności kredytowej pociągnie za sobą
m.in.: zahamowanie wzrostu gospodarki. Ponadto Amerykański Instytut Paliw
poinformował we wtorek o wzroście zapasów ropy w tygodniu zakończonym 22 lipca o
3,960 mln baryłek, wobec spadku o 5,179 mln mln baryłek tydzień wcześniej.
Strajki w Chile powodują spadki w wydobyciu miedzi
Kurs miedzi
w ostatnich 10 dniach sesyjnych wykonał ruch konsolidacyjny w przedziale od
437,00 do 448,50. Coraz większe obawy wzbudza strajk w największej na świecie
kopalni miedzi Escondida w Chile, należącej do BHP, trwający już siedem
dni. Ponadto górnicy innych chilijskich kopalń mogą dołączyć do strajkujących
w Escondida, gdzie wydobywa się 20 proc. całej produkcji w Chile. Państwo
to jest najpoważniejszym dostawcą miedzi dla branży instalacji
wodnokanalizacyjnych i przewodów elektrycznych, stąd obawy o zmniejszenie
podaży tego surowca. Pracownicy kopalni domagają się wyższych zarobków i
lepszych warunków pracy, co wskazuje na to, że konflikt nie będzie szybko
zażegnany. W efekcie rosnącego popytu przy jednoczesnych spadkach podaży
wywołanych przerwami w wydobyciu cena miedzi może w najbliższych dniach rosnąć.
W czwartek o godzinie 14:00 wynosiła ona 445,50 a kurs zmierzał w kierunku oporu
w punkcie 448,10.
Przemysław Gerschmann
Departament Analiz
DM TMS Brokers
S.A.