Złoto pozostanie barometrem

GRZEGORZ LASKOWSKI
opublikowano: 2011-11-04 00:00

SUROWCE

Wrześniowa, dynamiczna przecena na rynku złota zmniejszyła zainteresowanie inwestorów tym metalem. Stabilne zachowanie cen metali szlachetnych oraz niewielkie zmiany metali w posiadaniu funduszy typu ETF sugerują, że to głównie spekulanci, oczekujący na szybkie zyski, opuścili ten rynek, pozostawiając inwestorów o dłuższym horyzoncie inwestycyjnym. Podłamane zostało również przekonanie inwestorów o rynku złota jako tzw. safe haven, czyli bezpiecznej przystani dla kapitału. Wydaje się jednak, że przynajmniej część inwestorów błędnie to pojęcie interpretowała. W ostatniej dekadzie rynek tego metalu systematycznie przynosił wyższe stopy zwrotu niż większość pozostałych aktywów. Część inwestorów uznała, że skoro jest to bezpieczna przystań, to bez większego ryzyka można te ponadprzeciętną stopę zwrotu uzyskać.

Po raz kolejny rynek pokazał jednak, że złoto jest dobrą inwestycją dla bogatych, którzy chcą majątek zachować, a nie dla gorzej uposażonych, którzy chcieliby dołączyć do grona tych pierwszych. Te dwie grupy inwestorów różni głównie horyzont inwestycyjny, który wydłuża się wraz z poziomem bogactwa. Jednym z głównych powodów korekty cen złota i srebra było wyraźne podniesienie wymaganych depozytów zabezpieczających dla transakcji tymi metalami przez giełdy w USA i Azji. Podniosło to wyraźnie koszty utrzymywania aktywnych pozycji w metalach szlachetnych. Obecne zwyżki, przy znacznie mniejszym udziale kapitału spekulacyjnego, mają znacznie zdrowsze podstawy.

Światowa gospodarka ewidentnie zwalnia. Kraje wysokorozwinięte borykają się z problemami fiskalnymi, których nie uda się szybko rozwiązać. Jednym z dostępnych rozwiązań są kolejne pakiety stymulacyjne, czyli dodruk pieniądza. Taki scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny zarówno w USA, jak i Europie. Obecna sytuacja makroekonomiczna świata wywiera wpływ na ukazujące się ostatnio prognozy cen metali. O ile oczekiwane wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego wpływa na obniżkę oczekiwanych cen metali przemysłowych, o tyle wzrost niepewności podnosi obecne prognozy cen metali szlachetnych. Warto zauważyć, że im niżej dany analityk widzi ceny miedzi, aluminium czy cynku, tym wyższych cen metali szlachetnych oczekuje w kolejnych okresach.

W ostatnich tygodniach uwidoczniła się ciekawa cecha rynku złota. Jak słusznie zauważył analityk banku UBS, ceny złota są całkiem sprawnym barometrem oceny działań polityków przez inwestorów. Reakcja tego rynku pokazuje poziom zaufania inwestorów do decyzji polityczno-ekonomicznych na świecie. Wzrost ceny złota sugeruje, że wśród inwestorów dominuje sceptycyzm odnośnie do efektów ostatnich decyzji.

GRZEGORZ LASKOWSKI

szef wydziału ryzyka rynkowego KGHM