W piątek kontrakty terminowe na złoto zdrożały o 1,1 proc. przebijając psychologiczną barierę 2 tys. USD za uncję po raz pierwszy od maja br. po tym jak na rynek dotarły informacje o izraelskiej ofensywie lądowej. Jej relatywnie spokojny przebieg stonował nastroje, w efekcie czego, w poniedziałek o poranku wartość złota na rynku kasowym spadłą o około 0,2 proc. do okolic 2001,65 USD za uncję.
Rząd Izrael wysłał wojska i czołgi do północnej Strefy Gazy określając swoją decyzję jako drugą i dłuższą fazy wojny z Hamasem i stosuje podejście z dnia na dzień. To złagodziło obawy, że masowa inwazja doprowadzi do eskalacji konfliktu na szerszy obszar Bliskiego Wchodu z którego pochodzi m.in. aż 1/3 światowych dostaw ropy.
Złoto jest jednym z największych beneficjentów wybuchu konfliktu w Izraelu po jego zaatakowaniu przez siły Hamasu na początku października. Szlachetny metal podrożał bowiem od ego czasu o 9 proc. po tym jak inwestorzy zaczęli szukać tzw. bezpiecznych przystani.
Bieżący tydzień może być jednak nieco niespokojny dla złota m.in. z powodu publikacji w środę decyzji FOMC o poziomie stóp procentowych w amerykańskiej gospodarce i danych makro z Chin.