Nowy miesiąc i kwartał rynek rozpoczął od odrabiania wczorajszego spadku. Szybko udało się popytowi dojść w okolice 1900 pkt., ale już przekroczenie tej bariery było zdecydowanie zbyt wymagającym zadaniem.
Środa była dniem raportów z rynku pracy, które to miały nieco dwuznaczną wymowę. Raport Challengera o planowanych zwolnieniach pokazał, że znacznie mniej pracowników straci pracę niż oczekiwano, ale dobre wrażenie prysło po znacznie istotniejszym raporcie ADP który pokazał w maju znaczny spadek zatrudnienia w gospodarce USA. Ponieważ rynki nie dostały jednoznacznego impulsu w którą stronę zmierzać to zwyciężyła opcja braku zmian.