Złoty w lipcu wiele nie zyska

Kamil Zatoński
opublikowano: 2011-07-04 00:00

Przegłosowanie planu oszczędnościowego w greckim parlamencie uratowało złotego. Co dalej? Analitycy są podzieleni.

Ankieta "PB": za miesiąc za euro zapłacimy 3,95 zł, a za franka 3,22 zł

Przegłosowanie planu oszczędnościowego w greckim parlamencie uratowało złotego. Co dalej? Analitycy są podzieleni.

Specjaliści, którzy uważają, że problem Grecji został przynajmniej na jakiś czas odsunięty w czasie i nie będzie negatywnie wpływał na rynki walutowe, uważają, że złoty ma szanse odrobić jeszcze część strat do euro, dolara czy — zwłaszcza — franka. O tym, że jego kurs szwajcarskiej waluty w lipcu spadnie do 3,18 zł, przekonany jest na przykład Marcin R. Kiepas, analityk XTB DM.

— Zatwierdzenie przez grecki parlament 5-letniego programu oszczędnościowego otwiera drogę do wypłaty piątej transzy pomocy i na jakiś czas powinno zamknąć temat kłopotów Grecji. Przynajmniej do września ten temat nie powróci — mówi analityk XTB.

Jeszcze lepsze prognozy dla zadłużonych we franku ma Dorota Strauch, analityk Raiffeisen Banku. Jej zdaniem kurs CHF/PLN spadnie do 3,15 zł.

— Wraz z uspokojeniem obaw o sytuację Grecji oczekujemy korekty ruchów z ostatnich tygodni, w tym spadku kurs franka poniżej 3,20 zł — mówi analityczka Raiffeisen Banku.

Ostrożnie z optymizmem

Niektórzy analitycy przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem i nie przewidują wyraźnego umocnienia złotego.

— Przewidujemy, że na koniec lipca kurs złotego będzie na podobnym poziomie jak obecnie. Na rynku wciąż będzie niepewność dotycząca tempa wzrostu globalnej gospodarki i jeszcze nierozwiązana kwestia udziału prywatnych inwestorów w pomocy dla Grecji — mówi Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK.

— Spadek niepewności związanej ze stabilnością peryferyjnych gospodarek strefy euro prawdopodobnie okaże się przejściowy. Inwestorzy nadal będą bardzo wrażliwi na ewentualne kolejne negatywne wiadomości z Gracji czy z innych słabszych państw strefy euro — uważa Piotr Popławski, analityk BGŻ.

Jego zdaniem na koniec lipca kurs euro wynosić będzie 3,99 zł, a kurs franka szwajcarskiego — najlepszego ostatnio barometru nastrojów inwestorów — 3,31 zł.

Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA, który przed miesiącem jako jedyny przewidział wyraźne osłabienie złotego (zwłaszcza do franka szwajcarskiego), zakłada dalsze osłabienie naszej waluty.

— Wydaje mi się, że okres niepokoju na rynkach finansowych nie dobiegł końca wraz z przegłosowaniem pakietu oszczędnościowego w Grecji — mówi Marcin Mrowiec.

Jego zdaniem problem ogromnego zadłużenia Grecji, którego ten kraj nie jest w stanie udźwignąć, będzie wracał jak bumerang i ciążył na m.in. wartości złotego.

— Bez jakiejś formy restrukturyzacji długi, czyli de facto umorzenia jego części, na pewno się nie obejdzie — mówi główny ekonomista Pekao SA.

Uwaga na CDS-y

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, zwraca uwagę, że notowania CDS-ów dla Grecji (instrumentu odzwierciedlającego koszt ubezpieczenia obligacji) wciąż wskazują, że rynek dyskontuje scenariusz restrukturyzacji greckiego długu.

— Sądzę, że będzie to w najbliższych tygodniach ograniczać umocnienie złotego — mówi Jakub Borowski.

Ekonomista Invest-Banku przewiduje jednocześnie, że informacje krajowe — brak podwyżki stóp procentowych przez RPP, spodziewany wyraźny spadek inflacji i kolejna, bardziej optymistyczna projekcja wskaźnika — nie będą wspierać ewentualnego umocnienia złotego.

RANKING

1

Mariusz Potaczała, DM TMS Brokers

2

Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers

3

Arkadiusz Krześniak, Deutsche Bank

4

Jarosław Janecki, Societe Generale

5

Dorota Strauch, Raiffeisen Bank

Ranking sporządzono na podstawie typowań analityków w ostatnich 12 miesiącach. Im mniejsze łączne odchylenie prognoz od rzeczywistych kursów, tym wyższa pozycja w klasyfikacji.