Portfel zamówień Grupy ZUE sięga prawie 1 mld zł, z czego ponad połowa to projekty do realizacji w tym roku. Według danych PMR, wydatki na budownictwo kolejowe w 2012 r. wyniosą 6 mld zł. Szefowie ZUE szacują je niżej — po około 4 mld zł rocznie w trzech kolejnych latach.
— Tyle zamówień powinno usatysfakcjonować firmy wykonawcze. Konkurencja jest oczywiście coraz większa, składane są często oferty sporo poniżej kosztorysu inwestorskiego, ale nie zakładamy, że będziemy za to płacić niższymi marżami. Tym bardziej że PKP Polskie Linie Kolejowe zaczynają racjonalnie patrzeć na złożone oferty i wykluczać te, które rażąco odbiegają od kosztorysu — mówi Wiesław Nowak, prezes ZUE.
Prezes przytacza przykład przetargu na modernizację Lokalnego Centrum Sterowania Łuków. Kosztorys inwestorski PKP PLK zakładał, że przedsięwzięcie pochłonie 635 mln zł. Kolejarze z powodu rażąco niskiej ceny wykluczyli ofertę złożoną przez hiszpańską FCC Construccion, która opiewała na 318 mln zł. Na początku marca wybrali do realizacji konsorcjum Pol-Aquy, Dragadosa i Electrenu, które zaproponowało cenę 427,4 mln zł. Jednak ZUE nadal liczy na ten kontrakt. Grupa ZUE wypracowała w zeszłym roku 525 mln zł przychodów ze sprzedaży (34 proc. wzrostu r/r.), 35,6 mln zł zysku EBITDA (10 proc. wzrostu) i 21,7 mln zł zysku netto (26 proc. więcej). Spadła natomiast jej marża netto — z 4,4 proc. w 2010 r. do 4,1 proc. Spółka nie zrealizowała zrewidowanej po trzecim kwartale zeszłego roku prognozy przychodów.
— To efekt problemów z dokumentacją przedłużenia linii szybkiego tramwaju w Poznaniu. W trakcie prac ziemnych znaleźliśmy mnóstwo nieuwzględnionej w planach infrastruktury, co opóźniło prace — tłumaczy Wiesław Nowak. Rynek firm projektowych dla sektora kolejowego jest w Polsce słaby. ZUE wzmocniło się przez przejęcie poznańskiego Biura Projektów Komunikacyjnych. Zamierza je połączyć z własnym biurem projektowym i świadczyć usługi także poza grupą.