Skorygowane dane o PKB Szwajcarii w III kwartale 2024 r. pokazały, że gospodarka tego alpejskiego kraju rozwijała się w tempie 0,2 proc. w ujęciu kwartalnym. Oznacza to wyraźne wyhamowanie dynamiki, po wzroście o 0,5 proc. w poprzednim okresie, ale odczyt pokrył się z oczekiwaniami ekonomistów.
Zbyt mocna waluta
Gospodarka Szwajcarii w dużej mierze nakierowana jest na eksport, w czym prym wiodą usługi. Jednak jej wyniki obciążane są drogim frankiem stawiającym eksporterów na gorszej pozycji w stosunku do konkurentów. Tymczasem frank zyskiwał na wartości przez niemal całe drugie półrocze. Czynnikiem ryzyka pozostaje też geopolityka. Kurs franka szwajcarskiego najprawdopodobniej zareaguje na dalszą eskalację konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie dalszą aprecjacją. Dodatkowym problemem jest niski popyt ze strony europejskich partnerów handlowych.
Utrzymująca się stagnacja
Prognozy nie są niestety zbyt optymistyczne. Specjaliści z instytutu badawczego KOF ETH Zurich oczekują, że eksport w przypadku większości branż pozostanie w stagnacji co najmniej do pierwszego kwartału 2025 r. Jedynie branża farmaceutyczna powinna utrzymać wzrostową tendencję.
KOF oczekuje wzrostu realnego produktu krajowego brutto (PKB) skorygowanego o sport o 1,1 proc. w 2024 r. Przeszkodą jest brak inwestycji, a impuls zapewnia przemysł farmaceutyczny. W 2025 r. skorygowany PKB skorygowany ma zwiększyć się o 1,6 proc., zaś rok później o 1,7 proc. Główną przyczyną pesymistycznych pochmurnych perspektyw jest słabość gospodarcza w Europie – na przykład w Niemczech, najważniejszym partnerze handlowym Szwajcarii.