Deweloper, który pod koniec ubiegłego roku przebił się na salony globalnego rynku gier tytułem „This War of Mine”, zaskoczył dobrymi wynikami w drugim kwartale tego roku. To zasługa hitu warszawskiej spółki, który nadal jest chętnie kupowany przez graczy, mimo że of premiery minęło już blisko dziewięć miesięcy. Przychody 11bit studios wyniosły w okresie od kwietnia do czerwca 6,7 mln zł (od początkuroku było to 13 mln zł). Najważniejsze jest to, że były zbliżone to tych, które spółka wypracowała w pierwszym kwartale tego roku.

W utrzymaniu wysokiej sprzedaży „This War of Mine” pomogły czerwcowe promocje. Warszawska firma wzięła udział w wyprzedaży gier na platformie Steam. Sprzedała podczas niej ponad 200 tys. egzemplarzy gry za ok. 1,6 mln USD. Swój kamyczek do przychodów dorzuciła także powstała na początku roku spółka zależna Games Republic. Po słabym początku cyfrowa platforma dystrybucji gier zaczyna łapać wiatr w żagle. Dzięki powiększającej się ofercie potroiła sprzedaż do ponad 200 tys. zł. Warszawskie studio zarobiło już w tym roku 7,6 mln zł.
Zysk byłby większy, gdyby nie odpis na porzucony projekt gry „Jameson the Pilot” oraz darowiznę na rzecz fundacji War Child. Ta ostatnia była elementem promocyjnym lipcowej premiery „This War of Mine” na platformy mobilne. 15 lipca ukazała się wersja na tablety, która szybko stała się jednym z bestsellerów na iOS i Androida. Natomiast jesienią jest planowane wypuszczenie gry na smartfony.
To właśnie te premiery mają napędzać wyniki spółki w drugiej połowie roku. Przyszły rok ma już należeć do dwóch nowych projektów. Pierwszym jest gra o roboczym tytule „Industrial”. Spółka pracuje także nad nowością w świecie „This War of Mine”.