Na posiedzeniach Rady Ministrów kolejka do przyjmowania projektów rozdawnictwa kolejnych miliardów jest tak duża, że wykonanie niedzielnego rozkazu wymaga ustalenia specjalnego harmonogramu. Zostanie on przyjęty na dodatkowym posiedzeniu rządu w środę, oczywiście będzie zakładał opublikowanie nowych aktów w Dzienniku Ustaw przed 15 października. PiS przyjmuje za pewnik przedłużenie władzy na trzecią kadencję, ale w jakiej konfiguracji rządowej – nikt nie wie. Dlatego jeśli rozkazy prezesa miałyby wejść w życie, to cała ścieżka legislacyjna, łącznie z podpisem prezydenta, musiałaby się skończyć jeszcze w tej kadencji. Na razie rząd przyjął dawno zapowiadany projekt wypłacania 14. emerytury corocznie, analogicznie do 13.
Nominalny budżet państwa wszystkie dodatkowe wydatki podobno ma łyknąć. W tym również szacowane na przynajmniej 26 mld zł koszty wykonania niedzielnych rozkazów. Obiektywne komentarze analityków podkreślają, że nikt nie neguje arytmetycznego sensu urealnienia świadczenia 500 zł, przez siedem lat jego wartość nabywcza zjechała do 330-340 zł. Zdecydowanie lepszy byłby jednak mechanizm rewaloryzacji systematycznej i przewidywalnej. Tymczasem od początku obecnej kadencji był to temat tabu, jeszcze w ubiegłym roku sam prezes Jarosław Kaczyński odżegnywał się od podwyższania z 500 do 700 zł i wyraźnie deklarował, że byłoby to posunięcie proinflacyjne. Obecnie okazało się, że nie skromne dwie, lecz wypasione trzy setki nie będą inflacji podwyższały. Czyżby zelżały twarde ekonomiczne realia? W żadnym wypadku, po prostu radykalnie skrócił się horyzont wyborczy.

======================================================
800 zł jak obniżka stóp
PAWEŁ MAJTKOWSKI, analityk eToro, ekspert rynków finansowych
Zapowiedziana zmiana powszechnego świadczenia na dzieci z 500 do 800 zł pozwoli przywrócić pierwotną wartość jego siły nabywczej. Obecnie, aby rodzina mogła dokonać takich samych zakupów jak przy starcie programu w kwietniu 2016 r., powinno ono miesięcznie wynosić 740 zł. Przy założeniu inflacji wynoszącej na koniec roku 10 proc. r/r, musiałoby to w grudniu być 788 zł. A zatem zmiana od 1 stycznia 2024 r. kwoty na 800 zł jedynie przywraca realną wartość świadczenia, a nie jest właściwie realną jego podwyżką. Warto też wskazać, że od roku 2016 do 2022 dochody budżetu wzrosły o około 60 proc., z 315 do 505 mld zł. A zatem procentowo o tyle samo, ile wynosi proponowany wzrost kwoty świadczenia.
Zapowiedź wprowadzenia podwyżki jest umiarkowanie dobrze przyjmowana przez rynki. Ważne, że nie zahamowała obserwowanego ostatnio silnego umocnienia złotego. Trzeba jednak pamiętać, że wzrost świadczenia o 300 zł zdecydowanie utrudni walkę z inflacją. Dodatkowe pieniądze zwiększą możliwości zakupowe części polskich rodzin, co naturalnie przełoży się ożywienie popytu. Można założyć, że wygenerowany w ten sposób dodatkowy popyt konsumpcyjny może mieć dla rynku efekt taki, jakim byłoby obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,25 punktu proc.
