21 Concordia wszedł do jubilera

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2016-12-18 22:00

Fundusz zainwestował w Red Rubin i Minty Dot. Cel - mocna rozbudowa sieci sklepów, również poza Polską.

Dla Jakuba Lasockiego, prezesa firmy Red Rubin, piękna biżuteria jest elementem rodzinnej tradycji. Kolekcjoner spinek do mankietów i wielbiciel diamentów, o biżuterii mówi długo i z mnóstwem emocji. Teraz będzie miał większe pole do popisu, ponieważ pozyskał inwestora. Fundusz 21 Concordia objął 66 proc. akcji w spółkach Red Rubin i Q Diamonds, prowadzących sklepy z biżuterią pod marką Red Rubin i Minty Dot. — Mamy obecnie siedem sklepów, a dzięki nowemu inwestorowi za pięć lat chcemy mieć 50 włącznie z franczyzowymi. Chcemy też rozwijać się za granicą — mówi Jakub Lasocki, współzałożyciel spółki, który pozostawił sobie 34 proc. akcji.

— To mała firma, ale bardzo dobrze zorganizowana, z wieloletnią tradycją w branży. Ma świetną jakość produktów, a my pomożemy jej w organizacji struktur korporacyjnych, wdrożeniu systemów IT czy koncepcji sprzedaży — mówi Andrzej Mierzwa, współzarządzający 21 Concordia. Fundusz należy do międzynarodowej grupy 21 Partners, więc może wspomóc ekspansję zagraniczną pieniędzmi i know-how.

— Po obiecującym debiucie na rynku słowackim, liczę na rozwój w kolejnych krajach. Myślimy o Węgrzech, Czechach, krajach bałtyckich — mówi Jakub Lasocki. Red Rubin znalazł dla siebie niszę — opracowuje projekt biżuterii wspólnie z klientem. Minty Dot natomiast jest marką młodzieżową. Obroty obu sieci w 2015 r. wyniosły 12 mln zł. Prezes przekonuje że ofertę wyróżnia wzornictwo. Wojciech Kruk, twórca potęgi W. Kruk uważa że nowemu graczowi nie będzie łatwo, bo rynek jest zdominowany przez trzy duże polskie podmioty.

— Rynek jest na tyle dobrze zorganizowany i konkurencyjny, że nowemu podmiotowi bez wieloletniej tradycji trudno się przebić przez trio dominujące na rynku. Roczny 10-procentowy wzrost dzieli się pomiędzy dużych graczy, ekspansja każdej kolejnej firmy może się odbywać jedynie poprzez zabieranie klientów Krukowi, Apartowi czy Yes, a to nie takie proste. Atutem właścicieli Red Dot jest wieloletnia tradycja w obszarze jubilerskim. Mieli czas, by wyrobić sobie zaufanie klientów, które jest podstawą w tej branży. To ogranicza ekspansję zagraniczną każdej firmy, bo trudno rywalizować z jubilerami od dawna obecnymi na danym rynku — mówi Wojciech Kruk. Według analiz KPMG wartość rynku luksusowej biżuterii rośnie o 10 proc. rocznie i w tym roku sięgnie 322 mln zł. Cały rynek biżuterii ma wartość 2,5 mld zł, a do 2019 r. ma wzrosnąć do 3,1 mld zł. © Ⓟ