Jeszcze pięć lat temu pracowali w koncernie. Postanowili jednak wyjść, żeby na własny rachunek zbudować sieć hurtowni materiałów budowlanych. Kapitałem początkowym były przyjaźnie z producentami chemii budowlanej, materiałów termoizolacyjnych czy suchej zabudowy oraz sztama z firmami wykonawczymi i właścicielami hurtowni, w których zaopatruje się Kowalski. Startowali w kryzysie 2009 r. z dwiema hurtowniami. Dobierali wspólników, dwa razy połykali sieć sprzedaży od silnego, zagranicznego koncernu Saint Gobain, któremu w tym biznesie nie poszło: pod koniec 2013 r. — hurtownie Raab Karcher, a w maju 2014 r. — hurtownie z glazurą i ceramiką łazienkową. Dziś 3W Dystrybucja Budowlana (3W DB), która należy do kilkunastu menedżerów, to 37 oddziałów rozsianych prawie po całej Polsce. Ich tegoroczne przychody sięgną 415-420 mln zł.

— Zyski w tym roku będą minimalne. To koszt restrukturyzacji i reorganizacji firmy po przejęciach. W przyszłym roku przychody wzrosną o około 50 mln zł, a w 2016 r. powinniśmy przekroczyć 500 mln zł — mówi Michał Adamiuk, prezes 3W DB.
Walka o marże
Spółka pośredniczy dziś między setką dostawców a czterema tysiącamiklientów. Codziennie posyła w świat 200 tirów materiałów i wystawia tysiąc faktur. Marża na pośrednictwie jest niewielka, ale przy dużej skali i odpowiednich trikach da się zarobić. W 2013 r., przy obrotach blisko 200 mln zł, firmie na czysto zostało 1,5 mln zł, rok wcześniej — przy 159 mln zł przychodów — 1,6 mln zł zysku.
— W naszej branży zadowalająca jest rentowność na poziomie 3 proc., do takiej dążymy. Jak? Przez zwiększanie obrotów i wykorzystanie efektu skali, zwiększanie — kosztem hurtowni — udziału dostaw na inwestycje budowlane, zapewniających wyższe marże, oraz przez promowanie marki własnej Perfect — mówi Michał Adamiuk.
Niemal od początku istnienia spółka zapowiada upublicznienie. Na razie jednak kończy się na zapowiedziach. Michał Adamiuk zapewnia jednak, że plan nie trafił do szuflady na zawsze.
— W drugiej połowie roku spodziewamy się ożywienia w branży i dobrych wyników. Wówczas, jeżeli na rynku pojawią się ciekawe oferty pokrywające się z naszym modelem biznesowym, zastanowimy się nad kolejną akwizycją. Chętnie widzielibyśmy w grupie dystrybutora izolacji technicznych. Wtedy — w zależności od potrzeb finansowych — możemy wrócić do planów wejścia na giełdę, pozyskania inwestora finansowegolub branżowego — mówi prezes.
Od A do Z
Przychody sieci PSB Mrówka, która jest zorganizowana w podobny sposób, choć dociera do mniejszych firm i klientów indywidualnych, już w połowie grudnia przekroczyły 1 mld zł. To 22 proc. wzrostu w porównaniu z 2013 r.
— Sukces Mrówki dowodzi, że jest zapotrzebowanie na usługi pośrednictwa w obrocie materiałami budowlanymi. Firmy i indywidualni inwestorzy często chcą dostać komplet materiałów, które będą im potrzebne do prowadzenia inwestycji, co bez pośrednika byłoby trudne. Dodatkowo hurtownie biorą na siebie ryzyko związane z płatnościami, co jest w tej branży jednym z największych problemów — mówi Eliza Kruppik, dyrektor zarządzający Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa.
OKIEM EKSPERTA
Branża odchudzona do kości
BOGDAN PANHIRSZ, prezes Polskich Składów Budowlanych
W hurtowym obrocie materiałami budowlanymi jest potężna walka o wypłacalnego klienta. Marże brutto to od dziesięciu do kilkanastu procent, ale jeśli zostaje z tego 1 proc. netto, to już bardzo dobrze. Czy widzę szansę na wzrost marż? Niestety nie. Rynek producentów materiałów jest bardzo rozdrobniony i się nie konsoliduje. Zapowiadane są duże inwestycje, ale głównie w infrastrukturę, co nie ma bezpośredniego przełożenia na obroty firm handlujących materiałami wykończeniowymi. Spadły ceny paliw, co korzystnie wpływa m.in. na ceny transportu, ale to usługi kupowane przez hurtownie, a branża transportowa po kilku trudnych latach również musi się wzmocnić. Obroty hurtowni PSB w 2014 r. wzrosną pewnie o około 2-3 proc. Chciałbym wierzyć we wzrost także w 2015 r.
OKIEM EKSPERTA
Branża odchudzona do kości
BOGDAN PANHIRSZ, prezes Polskich Składów Budowlanych
W hurtowym obrocie materiałami budowlanymi jest potężna walka o wypłacalnego klienta. Marże brutto to od dziesięciu do kilkanastu procent, ale jeśli zostaje z tego 1 proc. netto, to już bardzo dobrze. Czy widzę szansę na wzrost marż? Niestety nie. Rynek producentów materiałów jest bardzo rozdrobniony i się nie konsoliduje. Zapowiadane są duże inwestycje, ale głównie w infrastrukturę, co nie ma bezpośredniego przełożenia na obroty firm handlujących materiałami wykończeniowymi. Spadły ceny paliw, co korzystnie wpływa m.in. na ceny transportu, ale to usługi kupowane przez hurtownie, a branża transportowa po kilku trudnych latach również musi się wzmocnić. Obroty hurtowni PSB w 2014 r. wzrosną pewnie o około 2-3 proc. Chciałbym wierzyć we wzrost także w 2015 r.