Roman Blum, który zbił majątek na nieruchomościach, nie pozostawił testamentu i spadkobierców. Do USA trafił jako osoba uratowana z Holokaustu. Urzędnicy uważają, że być może znajdą się oni w Polsce lub innym państwie Europy Wschodniej. O przeszłości Bluma, który zmarł w ubiegłym roku w Nowym Jorku, niewiele wiadomo. Mówił, że pochodzi z Warszawy, amerykańscy urzędnicy uważają jednak, że z Chełma. W USA miał żonę, która zmarła przed nim. Nie miał dzieci. Mówi się też, że w Polsce miał żonę i dziecko, które zostały zamordowane podczas wojny.
40 mln USD bez testamentu
Poszukiwania spadkobierców Romana Bluma, który zostawił 40 mln USD majątku, przenoszą się do wschodniej Europy, a szczególnie do Polski.