LPP, jedna z najdynamiczniejszych giełdowych spółek, zapowiada ekspansję na rynki Europy Zachodniej.
Gdańskie LPP, spółka zajmująca się projektowaniem i sprzedażą odzieży, zapowiada „bezpieczny rozwój na najbliższe lata”. Co to oznacza? Firma, dysponując ponad 50 mln zł z tegorocznej emisji, rozbuduje sieć sprzedaży zarówno w kraju, jak i za granicą. Z eksportem wiążą się największe nowości. Obecnie jest on kierowany głównie do krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ale to się zmieni.
— Na początek, w 2005 r. chcielibyśmy zaistnieć na rynku niemieckim. Już prowadzimy rozmowy z tamtejszymi deweloperami — mówi Marek Piechocki, prezes LPP.
— Poza granicami kraju chcemy zwiększyć liczbę sklepów do około 30 — dodaje Dariusz Pachla, wiceprezes LPP.
Jak twierdzą szefowie spółki, nowe sklepy zagraniczne pozwolą zwiększyć eksport z 10 proc. całkowitej sprzedaży do 20 proc.
Spółka nie zapomina o rynku krajowym, choć Marek Piechocki twierdzi, że powoli zaczyna brakować miejsca dla sklepów Reserved. Jakby wbrew tej opinii, jeszcze w tym roku otworzone zostaną salony m.in. w Elblągu, Cieszynie, Olsztynie i Wrocławiu. W przyszłym roku spółka zamierza niemal podwoić liczbę salonów ze znakiem Reserved.
— Do końca przyszłego roku liczba salonów w kraju powinna sięgnąć 100, a może nawet 110 — twierdzi Dariusz Pachla.
Plany powinny zapewnić spółce dynamiczny rozwój. Zarząd podtrzymuje tegoroczne prognozy, które zakładają 390 mln zł przychodów ze sprzedaży, co pozwoliłoby na wypracowanie 31 mln zł zysku netto. W przyszłym roku spółka zapowiada wzrost sprzedaży o blisko 50 proc. i zysku o ponad 66 proc.