2021 był dla Actiona pierwszym rokiem od 2016, w którym działał bez dopisku „w restrukturyzacji”. Po zrzuceniu gorsetu postępowania sanacyjnego notowanej na GPW firmie udało się wypracować wyższe zyski niż w ostatnim roku przed sanacją.
Nowy rozdział
Zysk netto Actiona oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych wyniósł 59,7 mln zł wobec 23,2 mln zł w 2015 r., co oznacza wzrost rentowności netto do 2,59 z 0,44 proc. Przychody natomiast spadły do 2,3 z 5,3 mld zł. Ich spadek to skutek wdrożenia planu restrukturyzacyjnego, który doprowadził także do istotnej zmiany struktury grupy, co przyczyniło się do zmniejszenia kosztów i przełożyło na wyższą rentowność.
Przepływy operacyjne w ubiegłym roku wyniosły minus 48,6 mln zł, co było spowodowane spłatą zobowiązań układowych. W 2021 r. spółka oddała wierzycielom 82,4 mln zł. W tym roku spłaciła już 86,3 mln zł, a do 2028 r. pozostało jej do spłaty 106,6 mln zł, w tym około 12 mln zł do końca tego roku.
Action nie wyklucza, że może szybciej spłacić układ. Uzależnia to od spodziewanego w kwietniu wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie wcześniejszych decyzji organów skarbowych. W przypadku pozytywnego wyroku zamierza rozmawiać z wierzycielami o szybszej spłacie w zamian za dyskonto.
Przez ostatnie lata spółka kupowała za gotówkę i stosowała przedpłaty, gdyż nie miała linii kredytowej, jak również ubezpieczenia należności, co wpływało na ograniczenie biznesu. Sytuacja zaczęła już się zmieniać — od marca spółka ma uruchomiony limit kredytowy w ING, prowadzi też rozmowy z Hermesem o ubezpieczeniu należności.
— W tym roku zamkniemy rozmowy z ubezpieczycielami i wrócimy do takiej sytuacji, że stan zapasów będzie finansowany kredytem. Będzie łatwiej działać — mówi Andrzej Biały, dyrektor finansowy Actiona.
— Gdybyśmy mieli kredyt w pierwszym kwartale, to wygenerowalibyśmy o kilka procent lepsze wyniki, a tak wzrost w pierwszym kwartale nie będzie rewelacyjny — małe kilka procent — dodaje Piotr Bieliński, prezes Actiona.
W 2022 r. spółka liczy na 10-procentowy wzrost przychodów.
— Nie będzie to proste, ale nie jest też tak, że nie jesteśmy w stanie tego dowieźć — mówi prezes Actiona.

Hub e-commerce
Action, który do niedawna był postrzegany jako dystrybutor IT, nie ma już kontraktów dystrybucyjnych, a w asortymencie coraz mniejszą rolę odgrywają sprzęt i akcesoria IT. Coraz większe znaczenie mają artykuły zoologiczne, narzędzia, elektronarzędzia, wyposażenie domu czy produkty z segmentu zdrowie i uroda.
Biorąc pod uwagę wysoką dynamikę sprzedaży produktów zoologicznych oraz fakt, że przez wagę i gabaryty nie są dostosowane do automatyki magazynowej przystosowanej do lekkich artykułów IT, spółka planuje wynajęcie zewnętrznego magazynu.
W nowym modelu biznesowym Action coraz większą rolę odgrywa e-commerce, z którym spółka wiąże duże nadzieje. Ma już 622 klientów z tego segmentu w Europie i 170 w Polsce.
— Chcemy być hubem dla e-commerce’u — mówi Piotr Beliński.
Spółka działa także w kanale B2C, handlując w internecie poprzez swoje sklepy sferis.pl i krakvet.pl oraz sześć kont na Allegro.
— Budowa pozycji w kanałach detalicznych to jeden z priorytetów na najbliższe lata. W tym miesiącu wyślemy około 35 tys. wysyłek do klienta detalicznego. Do końca roku będziemy ich wysyłać 100 tys. — twierdzi Piotr Bieliński.
Spółka planuje rozpocząć handel na nowych platformach. Niebawem wejdzie na Shopee, następnie na czeski Mall, a pod koniec roku pojawi się na niemieckim e-Bayu.