Adam Foods utuczy dra Gerarda

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-07-02 12:49

Polski producent słodyczy przejęty przez iberyjskiego lidera ciastkowego zwiększa moce produkcyjne. Zatrudnienie urośnie o ponad jedną piątą.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w co i gdzie inwestuje dr Gerard
  • ilu pracowników będzie niedługo zatrudniał
  • jaka jest skala jego działalności
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z polskich fabryk będzie wyjeżdżać jeszcze więcej słodyczy. Notowana na GPW grupa Otmuchów w maju rozbudowała o dwie linie produkcyjne żelków zakład w Nysie. Może teraz produkować ich ponad 3 tys. kg na godzinę, czyli około 1 mln sztuk.

Inwestycje w zwiększenie mocy zapowiedział właśnie inny rodzimy producent — dr Gerard. Został przejęty w październiku 2023 r. przez Adam Foods, lidera sprzedaży ciastek w Hiszpanii i Portugali, mającego w ofercie też inne produkty spożywcze, m.in. ciasta, miody, pasztety.

Rozbudowa obu fabryk

Dr Gerard rozbuduje zakłady w Radzyniu i Międzyrzecu Podlaskim (w Ożarowie Mazowieckim nie produkuje od 2016 r., nieruchomość wystawił na sprzedaż). W pierwszym zatrudni około 60 osób, a w drugim około 200 — łącznie 260 wobec 1130 zatrudnionych na koniec czerwca. By skompletować załogę, nie oczekuje dużego doświadczenia, jest otwarty na współpracę ze szkołami zawodowymi i zatrudnienie obcokrajowców.

Firma uruchomi cztery nowe linie produkcyjne: wafli, rurek i draży. Zamierza też wytwarzać wyroby Adam Foods.

— Zakładamy, że produkcja zwiększy się docelowo o kilka tysięcy ton ciastek rocznie. Nowe linie będą oddawane do użytku etapami. Pierwsze z nich ruszą już w trzecim kwartale tego roku, a ostatnie prace powinny zakończyć się w pierwszym kwartale następnego. W związku z tym niezwłocznie potrzebujemy zwiększyć zatrudnienie — mówi Jarosław Zawadzki, prezes dra Gerarda.

Podkreśla, ze wartość tegorocznych inwestycji w zakładach jest kilkunastokrotnie wyższa od średniej z ostatnich lat. Tłumaczy, że ich realizacja jest możliwa w dużej mierze dzięki poprawie sytuacji bilansowej, doskonałym wynikom sprzedażowym, poprawie rentowności oraz zmianie struktury właścicielskiej.

— W 2023 r. wyprodukowaliśmy prawie 40 tys. ton ciastek. Nowe moce produkcyjne umożliwiają produkcję ponad 60 tys. ton. Obecny plan inwestycyjny zakończy się z początkiem przyszłego roku, więc już pracujemy nad kolejnym: na lata 2025-26 — informuje Jarosław Zawadzki.

Pół miliarda sprzedaży

Ostatnie lata przed zmianą właścicielską były dla producenta słodyczy trudne. Z powodu regularnych strat kontrolujący go fundusz private equity Bridgepoint musiał udzielić mu dziesiątek milionów złotych wsparcia w formie dokapitalizowania i pożyczek. W 2022 r. spółka zwiększyła przychody z 411,4 do 530,6 mln zł, a zysk operacyjny z 4,8 do 20,3 mln zł. Strata netto zmniejszyła się z 22,2 do 15,6 mln zł.

— W ubiegłym roku przychody wyniosły 574 mln zł, zysk operacyjny 55,6 mln zł, a netto 2,9 mln zł. Był to najlepszy rok w naszej historii, co zawdzięczamy przede wszystkim dywersyfikacji sprzedaży i koncentracji na produktach wysokomarżowych. Strata netto w 2022 r. wynikała głównie z obsługi długu transakcyjnego — dzięki zmianie właścicielskiej już go nie ma — na bilansie firmy — mówi Jarosław Zawadzki.

Dr Gerard to jeden z największych producentów ciastek i wafli w Europie Środkowej i Wschodniej (CEE). W ofercie ma ponad 200 produktów. W ostatnim czasie rozszerzył ją o własne tartaletki kakaowe oraz ciastka marki Filipinos swojego hiszpańskiego właściciela. Na jesień zapowiedział dużą kampanię wizerunkową. Produkty eksportuje do prawie 50 krajów.

— Największe zmiany w firmie po zmianie właściciela dotyczą zdefiniowania nowej strategii prorozwojowej, której efektem są przede wszystkim olbrzymie inwestycje w obszarze operacyjnym oraz marketingowym. Dzięki nim sprzedaż i rentowność osiągnięta w pierwszym półroczu jest dużo lepsza niż rok wcześniej — podsumowuje prezes dra Gerarda.