Trzech braci z czołówki najbogatszych Polaków postanowiło przypakować. Stworzony, kontrolowany i kierowany przez rodzinę Furmanów Aflofarm, jeden z największych graczy na polskim rynku farmaceutycznym, przejmuje spółkę Trec Nutrition, zajmującą się produkcją i sprzedażą odżywek i substancji dla osób uprawiających sport.
Według informacji „PB”, wniosek w sprawie koncentracji już trafił do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W środę Aflofarm potwierdził, że do podpisania umowy doszło.
— Połączenie Aflofarmu i Trec Nutrition ma na celu zwiększenie naszej obecności w kategorii produktów kierowanych do osób aktywnych fizycznie. Nasze firmy idealnie do siebie pasują — są liderami na swoich rynkach, posiadają duże zdolności produkcyjne i silne marki. Jesteśmy przekonani, że nasze kompetencje w wielu obszarach się uzupełniają, co stanowi doskonałą sposobność do zbudowania kompletnej i najlepszej na rynku oferty dla sportowców — mówi Jacek Furman, prezes Aflofarmu.
Wartość transakcji nie jest znana, ale nasze źródła twierdzą, że mogło to być 80-100 mln zł. Aflofarm kupił 100 proc. udziałów od dotychczasowych właścicieli: Lecha i Katarzyny Kłoczko oraz Danuty Tamiolakis.
— Jestem przekonany, że oddanie firmy Trec Nutrition w ręce producenta leków jest najlepszym możliwym wyborem — komentuje Lech Kłoczko.
Biznesowa siła
Aflofarm był już obecny na rynku suplementów i odżywek dla sportowców — jest właścicielem marki Formotiva Pharma Nutrition, która wprowadziła produkty na rynek w 2015 r.
Produkcja i sprzedaż odżywek dla sportowców jest zdrowym biznesem — przynajmniej pod względem finansowym. Zgodnie z ostatnimi danymi z KRS, spółka Trec Nutrition miała w 2016 r. 71,8 mln zł przychodów, czyli o 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Rentowność jest solidna — w ciągu ostatniej pół dekady marża na poziomie operacyjnym kształtowała się na poziomie między 10 a 17 proc. W 2016 r. spółka zarobiła na czysto 9,8 mln zł.
Trec działa na rynku od 2001 r. Ma zakład produkcyjny z Gdyni, wytwarzający kreatyny, witaminy i minerały, aminokwasy, stymulanty, odżywki białkowe, boostery azotowe itp. Od 2012 r. spółka ma też markę odzieżową Trec Wear, a także rozwija franczyzową sieć sklepów z suplementami diety pod szyldem Vitamin-Shop, która ma blisko 100 placówek w Polsce i kilkadziesiąt na rynkach zagranicznych, m.in. w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Francji.
Wartość całego polskiego rynku suplementów diety szacowana jest na około 4 mld zł. Produkty, przeznaczone dla sportowców, to jego niewielka część. Z przychodami, przekraczającymi 70 mln zł, Trec jest jednym z największych graczy w tym segmencie rynku, obok Olimpu, Hi Tec czy Universalu.
„Rynek suplementów diety dla osób uprawiających sport jest bardzo rozdrobniony. Suplementy diety i odżywki są dostępne w aptekach, sklepach spożywczych, jak i licznych sklepach internetowych o stosunkowo niskim udziale w rynku. Zapotrzebowanie na produkty uzupełniające dietę systematycznie wzrasta, w związku z czym coraz więcej firm i małych przedsiębiorców wykazuje zainteresowanie wprowadzaniem ich do swojej oferty produktowej” — podaje notowany na NewConnect spółka 7Fit.
Reklamowe dopalacze
Aflofarm, którego główny zakład produkcyjny mieści się w Pabianicach, jest wielokrotnie większy od przejmowanej przez niego firmy. W 2016 r. spółka Aflofarm Farmacja Polska miała 710 mln zł przychodów (wzrost o 7,4 proc.), notując przy tym 170 mln zł czystego zysku. Jest niemal nieobecny w segmencie leków na receptę — potęga firmy zbudowana jest na sprzedaży leków bez recepty i suplementów diety, do czego dochodzi m.in. produkcja sprzedawanych w aptekach kosmetyków. Poza Polską Aflofarm sprzedaje produkty w ponad 30 krajach na całym świecie, głównie przez zewnętrznych dystrybutorów, ale w tym roku firma stworzyła dział rynków zagranicznych i zamierza budować własne struktury poza krajem.
Biznes opiera się na potężnej machinie marketingowej — Aflofarm jest największym reklamodawcą w Polsce. W 2017 r., według analiz serwisu Wirtualnemedia.pl, wydał na reklamy — cennikowo, bez uwzględnienia rabatów — nieco ponad 2 mld zł, czyli o prawie 10 proc. więcej niż rok wcześniej. To tyle, co trzech kolejnych największych reklamodawców — Kino Świat, Lidl i Ferrero — razem wziętych.
Kreowanie popytu na suplementy i leki bez recepty przy pomocy agresywnego marketingu może jednak nie być strategią przynoszącą owoce w dłuższej perspektywie — co jakiś czas powraca temat wprowadzenia zakazu reklam takich produktów. Ostatnia petycja w tej sprawie trafiła do Ministerstwa Zdrowia w styczniu tego roku, resort odpowiedział jednak, że „wprowadzenie takiego zakazu jest nieuzasadnione”.
Dynamiczny wzrost sprzedaży suplementów diety i leków bez recepty sprawił, że bracia Furmanowie — Jacek (prezes) oraz Wojciech i Tomasz (członkowie zarządu) — w tym roku zadebiutowali na liście najbogatszych Polaków „Forbesa”, z majątkiem szacowanym na 1,99 mld zł. Dało im to 15. pozycję w zestawieniu.
