Agencja jest już niepotrzebna

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2007-12-12 00:00

Wiceminister chce

Wiceminister chce

stworzyć coś, czego Polska

nie ma: system promocji

gospodarczej. Ma równo

traktować polskie

i zagraniczne firmy.

Wśród ponad 20 projektów, dzięki którym Ministerstwo Gospodarki planuje rewolucję, o której informował wczorajszy „Puls Biznesu”, ma się znaleźć projekt ustawy o systemie promocji gospodarczej Polski.

— Zaliczam go do najważniejszych dokumentów. Ale ja nie chcę tworzyć tylko nowej agencji inwestycji, chcę tworzyć system, i to nie nowy, bo na razie nie ma żadnego — mówi Adam Szejnfeld, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki.

Nad promocją gospodarczą ma czuwać koordynator nadzorujący m.in. promocję gospodarczą, przyciąganie inwestycji zagranicznych i wspieranie polskich inwestorów za granicą.

Tylko nie PAIIZ

— Instytucja koordynująca na pewno nie będzie zbliżona do Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ), bo chociażby status prawny agencji — spółka prawa handlowego — pociąga fatalne konsekwencje (agencja m.in. nie może brać udziału w absorpcji pieniędzy z Unii Europejskiej). PAIIZ powinna przestać istnieć, bo czas agencji tego typu się skończył. Zmienia się struktura inwestorów: nie chodzi o producentów potrzebujących rąk do pracy, tylko o firmy usługowe szukające specjalistów. Aby ściągać inwestorów, na jakich nam zależy dziś i w przyszłości, potrzebny jest ktoś inny niż PAIIZ — twierdzi wiceminister.

— Szkoda byłoby zupełnie rezygnować z agencji, bo inwestorów trzeba jakoś za- chęcać, a w PAIIZ pracują najwyższej klasy specjaliści — uważa były członek zarządu PAIIZ.

Zdaniem wiceministra, nie powinno być też rozgraniczeń w traktowaniu polskich i zagranicznych firm.

— Nie dziwię się, że polscy przedsiębiorcy są niezadowoleni, bo zagraniczni konkurenci za inwestycję w Polsce dostają granty, a oni nie. Dlatego międzyresortowy zespół ds. inwestycji zagranicznych, który m.in. decyduje o przyznawaniu programów wieloletniego wsparcia, powinien zostać rozwiązany, gdy już stworzymy system promocji gospodarczej Polski — zapowiada Adam Szejnfeld.

— Dopóki nie mieliśmy systemu zachęt, uciekały nam wszystkie inwestycje — przypomina jednak były menedżer agencji inwestycji.

Priorytety resortu

Na razie w dokumencie „Priorytety Ministerstwa Gospodarki” resort zapowiada kontynuację wspierania napływu dużych inwestycji zagranicznych w ramach programów wieloletnich. Resort zamierza też wzmocnić placówki zagraniczne.

Niedawno w „PB” na niesprawiedliwe granty przeznaczone wyłącznie dla zagranicznych firm skarżył się Krzysztof Olszewski, prezes firmy Solaris.