Akcje banków były giełdowym przebojem

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2002-07-01 00:00

W pierwszym półroczu tego roku na akcjach banków było zdecydowanie łatwiej zarobić niż stracić. Z dużych notowanych spółek z sektora ujemną stopę zwrotu przyniosły tylko walory BRE Banku. Jednak druga połowa roku nie zapowiada się tak pomyślnie.

W tym półroczu najwięcej, bo około 38 proc., można było zarobić na akcjach Banku Częstochowa. Większość inwestorów tej spółki nie zdecydowała się odpowiedzieć na ogłoszone przez BRE Bank wezwanie na jej akcje. Udziałowcy zdecydowali się poczekać na jesień, kiedy to BCz już pod nazwą mBank zadebiutuje na rynku jako bank internetowy.

Inwestorzy obawiający się ryzyka wybierali raczej stabline spółki. Hitem półrocza okazał się BZ WBK, który w gronie dużych, płynnych banków przyniósł najwyższą stopę zwrotu — prawie 30 proc.

— Bank ten nadal będzie pozytywnie odbierany. Za inwestowaniem w jego walory przemawia choćby to, że nie popadł w tarapaty związane z bankructwem Stoczni Szczecińskiej. Zarząd spółki najwyraźniej lepiej niż inni potrafi oceniać ryzyko kredytowe — uważa Andrzej Powierża, analityk DI BRE.

Oprócz BZ WBK w gronie liderów zgodnie z tendencją całego półrocza znalazł się ING BSK, Pekao SA, PBH PBK i BIG BG.

— Jednak Pekao SA przeżywa obecnie kryzys zaufania inwestorów spowodowany jego zaangażowaniem w stocznię. To samo dotyczy innych banków finansujących budowę statków — wyjaśnia Andrzej Powierża.

To właśnie problem z zaangażowaniem banków w stocznię ostudził zapał inwestorów do kupowania ich akcji.

— Inwestorzy obawiają się, że wkrótce na jaw wyjdą kolejne złe decyzje banków. Przekłada się to na mniejsze zainteresowania tymi walorami — uważa Marek Świętoń, analityk ING BSK AM.

W opinii obserwatorów rynku, jeśli ruszy gospodarka, akcje banków odzyskają pełne zaufanie dopiero pod koniec tego kwartału.

— Liderów nadal widzę w BZ WBK, Pekao SA, BPH PBK. Stabilnie zaś będą zachowywały się walory Kredyt Banku i BHW — prognozuje Marek Świętoń.

Analitycy są zgodni, że BRE Bank może odzyskać zaufanie inwestorów, dopiero gdy wykaże znaczny zysk ze sprzedaży akcji ITI i mBanku. Na razie, mimo licznych zachęt zarządu, była to jedna z gorszych inwestycji.