Tak udanego dnia na giełdzie, akcjonariusze Henners & Mauritz nie mieli od ponad 20 lat. Akcje szwedzkiego detalisty odzieżowego poszybowały po informacji o redukcji nagromadzonych zapasów, odnosi Bloomberg.
Podczas czwartkowego handlu na giełdzie w Sztokholmie kurs walorów spółki wybił się o 19 proc. Tak znacząca aprecjacja była reakcją inwestorów na informację o znaczącym spadku zapasów. Ograniczone one zostały do najniższego poziomu w relacji do sprzedaży od 2020 r. Tym samym dodało to „wirtualnie” około 3 mld USD do wartości rynkowej szwedzkiego potentata handlu odzieżą.
Problem z nadmiernie dużymi zapasami, których wartość oszacowano na co najmniej 4 mld USD spółka notowała od sześciu lat. W och redukcji pomógł m.in. program wysokich rabatów.
Długoterminowe cele
Jak podano w komunikacie, zapasy firmy wyniosły 17,9 proc. sprzedaży w I kw. zakończonym w lutym 2023 r., co oznacza spadek ze szczytowego poziomu ponad 21 proc. Detalista, który jest wiceliderem europejskiego rynku odzieżowego ustępując tylko hiszpańskiemu Inditex’owi z marką Zara, zamierza sprowadzić je do poziomu od 12 do 14 proc. Dodatkowo H&M pracuje nad realizacją planu wzrostu marży operacyjnej do poziomu 10 proc. w przyszłym roku. Marża wyniosła 3,2 proc. w roku fiskalnym 2022.
Tymczasem w marcu br. pierwszym miesiącu drugiego kwartału fiskalnego dla spółki jej przychody ze sprzedaży wzrosły o 4 proc.
W ramach długoletniej strategii H&M dąży do podwojenia przychodów do roku 2030 i redukcji emisji CO2 o połowę.
