Akcyza nie powoduje wzrostu cen paliw

Piotr M. Rudnicki
opublikowano: 1999-01-28 00:00

Akcyza nie powoduje wzrostu cen paliw

Wydaje się, że polscy kierowcy mają dobrą passę. Jak dotąd nie odczuli bowiem styczniowego wzrostu podatku akcyzowego. Mimo że z początkiem roku fiskus zwiększył obciążenie paliw akcyzą i zapowiedział kolejne podwyżki na marzec, czerwiec i wrzesień, okazało się, że na razie ceny na stacjach nie wzrosły. Nadal tankujemy za tę samą cenę, a kilkugroszowe korekty w górę i w dół cen benzyn i oleju napędowego nie były na tyle częste, żeby znalazły odzwierciedlenie w zmianach średnich cen krajowych.

BYŁO TO MOŻLIWE dzięki kilku czynnikom. Przede wszystkim rozłożeniu przez ministra finansów podwyżek akcyzy na kilka etapów. Jej pierwszy styczniowy wzrost nie był tak duży, jak na przykład miało to miejsce rok temu. Przypomnijmy że wówczas, po radykalnym wzroście podatku o około 23 proc., ceny paliw raptownie skoczyły w górę o kilkanaście groszy na litrze. Jednak nawet wtedy w całym kraju po zwyżce cen nastąpiły szybko ich korekty w dół.

W OBECNEJ SYTUACJI, kiedy akcyza wzrosła zaledwie o 4,6-6,6 proc., rynek łatwiej uchronił się od podwyżek. Zawdzięcza to głównie krajowym producentom, którzy na razie wzięli na siebie wzrost podatku. Zapewne pamiętają jak przed rokiem szybko zostali zmuszeni do stopniowego wycofywania się z pierwotnych podwyżek cen. Teraz postępują powściągliwie i przed podjęciem decyzji bacznie obserwują sytuację na rynku. Dopóki zaś rafinerie nie będą zmuszone do wliczania wzrostu akcyzy w ceny swoich produktów, nie będzie też podstaw do podwyżek cen w hurtowniach i na stacjach paliw.

KONSUMENTOM sprzyja ponadto sytuacja na międzynarodowym rynku paliwowym, która umożliwia konkurencję paliw z importu. Utrzymująca się opłacalność importu stanowi czynnik do pewnego stopnia hamujący podwyżki cen w kraju. Mimo obserwowanego w pierwszej połowie stycznia wzrostu cen benzyny i oleju napędowego na rynku europejskim i w konsekwencji znacznej redukcji opłacalności importu, nadal paliwo sprowadzane z zagranicy pozostaje nieco tańsze od krajowego.

WEDŁUG NOTOWAŃ z 26 stycznia benzyna bezołowiowa Eu-95 była tańsza o ponad 9 zł/t, zaś olej napędowy o 2 zł/t. Dla porównania jeszcze w drugiej połowie grudnia 1998 roku relacje te wynosiły odpowiednio: 108 zł/t dla Eu-95 i 50 zł/t dla oleju napędowego. Z punktu widzenia krajowego konsumenta, korzystnie byłoby, gdyby ceny paliw w Europie, które w ostatnim tygodniu lekko się ustabilizowały, ponownie zaczęły spadać. Być może zamortyzowałoby to kolejny wzrost podatku akcyzowego, który czeka nas już za miesiąc.