Akwizycja albo nowy zakład

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2006-02-23 00:00

Wzrost sprzedaży do 1,25 mld zł w tym roku i 1,5 mld w przyszłym, przy zachowaniu obecnego poziomu rentowności — to cel grupy Grajewo.

Dopiero za kilka tygodni ruszy produkcja w pierwszej zagranicznej fabryce Grajewa w Rosji, a prezes grupy specjalizującej się w płytach wiórowych już myśli o kolejnej fazie ekspansji poza granicami kraju. Tym razem wskazuje na kraje postkomunistyczne na południe od Polski, choć konkretnej lokalizacji jeszcze nie ma.

— Zagraniczny rozwój to jest jedna z poważniejszych rozważanych opcji strategicznych — mówi Paweł Wyrzykowski, prezes Grajewa.

Można pożyczać

Jego zdaniem, w rachubę wchodzą dwa scenariusze. Pierwszy zakłada przejęcie firmy za rozsądną cenę. Drugi — to budowa fabryki od podstaw.

Paweł Wyrzykowski zapewnia, że spółka ma jeszcze spore zapasy w zakresie finansowania projektów. Na lata 2006-07 zaplanowała wydatki inwestycyjne rzędu 166 mln EUR (około 630 mln zł). Po ich zbilansowaniu z wpływami zwiększy to zadłużenie do 350- -360 mln zł, co stanowi mniej więcej jedną trzecią jej sumy bilansowej. Tymczasem proporcje te można bezpiecznie zwiększyć do połowy, a przejściowo nawet 60-70 proc. To daje Grajewu możliwość pożyczenia jeszcze ponad 300 mln zł.

— Jak będą ciekawe pomysły, to nie wykluczamy także emisji nowych akcji. Ale nie tak szybko, ewentualnie pod koniec 2007 r. — wyjaśnia prezes.

Utrzymać tempo

Ekspansja zagraniczna to jeden z głównych pomysłów, który ma zapewnić grupie Grajewo utrzymanie dotychczasowego tempa rozwoju. Na razie finał ostatnich inwestycji, takich jak Rosja, kupno Sinecolu czy budowa fabryki płyt wiórowych typu MDF, mają zapewnić w tym roku wzrost obrotów z 998 mln zł do 1,25 mld zł.

W 2007 r. grupa powinna mieć już 1,5 mld zł przychodów. Prezes zamierza utrzymać dotychczasowy poziom rentowności, wynoszący ponad 9 proc. Znaczy to, że zyski grupy mają szansę wzrosnąć z 92 mln zł wypracowanych w 2005 r. do 150 mln zł.