Alior trzyma się z dala od problemów z Italii

Eugeniusz Twaróg
opublikowano: 2008-11-21 00:00

Alior trafił na łamy włoskiej prasy w związku z problemami właściciela. Bank ponownie zapewnia, że sprawa go nie dotyczy.

Włoskie media: polski bank jest zastawem pod kredyty właściciela

Alior trafił na łamy włoskiej prasy w związku z problemami właściciela. Bank ponownie zapewnia, że sprawa go nie dotyczy.

W poniedziałek pisaliśmy, że grupa finansowa Carlo Tassara, za którą stoi biznesem polskiego pochodzenia Romain Zaleski, szuka pomocy we włoskich bankach, żeby przejęły jego długi w BNP Paribas i Royal Bank of Scotland. Biznesmen pilnie potrzebuje refinansowania, ponieważ zagraniczne kredyty wziął pod zastaw akcji, jakie ma w kluczowych włoskich instytucjach finansowych, m.in.: Intesa Sanpaolo i Generali, które wskutek przecen na giełdzie znacznie straciły na wartości. To z kolei wymaga zwiększenia zabezpieczeń wobec kredytodawców, którzy z coraz większym niepokojem patrzą na giełdowe spadki. I zagraniczne banki, i włoskie, na których akcjach ustanowiono zabezpieczenia, chcą uniknąć postawienia zastawów w stan wymagalności, ponieważ ich cena ostatnio mocno spadła.

Lewarowany biznes

Imperium finansowe Romaina Zaleskiego dotknęły te same problemy, które mają obecnie wszyscy finansiści, którzy swoje biznesy oparli na kredytach lewarowanych. "Nie wszyscy mają jednak tak dobrych przyjaciół" — pisze "Financial Times". Pomoc Romainowi Zaleskiemu zaoferowało pięć włoskich banków, gotowych przejąć 1,5 mld EUR kredytów. Włoska prasa pisze jednak, że żądają od finansisty dodatkowych zabezpieczeń.

"Aby wypłynąć z mielizny, na której grozi mu zatonięcie z powodu kryzysu na giełdach, Romain Zaleski wykorzysta także swoje ostatnie dzieło —polski bank Alior Bank" — pisze we wczorajszym wydaniu "Corriere de la Sera".

Udziały w banku zostały według gazety włączone do pakietu zabezpieczeń żądanych przez banki, które mogą zostać przekazane Intesa Sanpaolo.

— To są spekulacje i plotki, które według mojej wiedzy nie znajdują żądnego uzasadnienia w faktach. Jesteśmy w kontakcie z grupą Carlo Tassara, która zadeklarowała, że pozostanie jedynym udziałowcem banku — mówi Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku.

Jak podzielić zastaw

Sytuacja właściciela jest jednak obecnie bardzo skomplikowana. Porozumienie z bankami gotowymi przejąć kredyty grupy miało zostać podpisane we wtorek. Nie doszło do skutku. "Milano Finanza" pisze, że jednym z problemów, o który rozbijają się negocjacje, jest podział między nowych kredytobiorców zabezpieczeń, czyli papierów wartościowych, jakie grupa przekazała zagranicznym bankom. Pojawił się pomysł, żeby powołać w tym celu spółkę, której udziałami podzieliłyby się włoskie banki. Prawnicy uznali to rozwiązanie za ryzykowne. Wczoraj ponownie dyskutowali nad wyjściem z sytuacji. Włoskie media spekulują, że do podpisania umowy może dojść w ten weekend.

"Ostateczne warunki nie zostały jeszcze ogłoszone, ale wiadomo, że Zaleski już nie będzie mógł aktywnie kontrolować firmy. Pierfrancesco Saviotti, doradca z Merrill Lynch, będzie trzymał stery Carlo Tassara" — uważa "Financial Times".

"Corriere de la Sera" twierdzi wręcz, że porozumienie między bankami a Romainem Zaleskim ma obejmować likwidację Tassara w ciągu 12 miesięcy.

Wojciech Sobieraj zdecydowanie zaprzecza tym spekulacjom.

— Negocjowane właśnie refinansowanie zadłużenia Carlo Tassara z grupą włoskich banków uniezależni grupę od bieżącej wyceny akcji i zapewni jej stabilność finansową bez względu na bieżące ceny akcji — mówi prezes Alior Banku.