Ambitne plany ADS w ogniu branżowej krytyki

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2008-07-17 00:00

Zdaniem fachowców, firmie trudno będzie osiągnąć mocną pozycję w dystrybucji alkoholi mocnych i napojów. Cała nadzieja w piwie.

Zdaniem fachowców, firmie trudno będzie osiągnąć mocną pozycję w dystrybucji alkoholi mocnych i napojów. Cała nadzieja w piwie.

Firmie ADS, czyli Advanced Distribution Solutions, w ciągu roku udało się przejąć 13 firm zajmujących się dystrybucją napojów i alkoholi całej Polsce. Mimo to kurs akcji firmy spadł z 1,6 zł do zaledwie 33 groszy. Wiele wskazuje na to, że nie jest to tylko wynik bessy. Pytani przez „PB” przedstawiciele branży sceptycznie oceniają plany ADS, przewidujące m.in. osiągnięcie w 2009 r. przychodów rzędu 1,5 mld zł i 30-procentowego udziału alkoholi mocnych w sprzedaży.

Podzielony rynek

ADS chce być czołową, niezależną od producentów, ogólnopolską siecią dystrybucji hurtowej piwa, alkoholi i napojów. Wśród producentów napojów nie brak firm, które nawet nie kojarzą takiej nazwy.

— ADS nie jest jeszcze powszechnie znany w branży — mówi Mieczysław Kucharski, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy, która skupia producentów napojów i wód butelkowanych.

Dodaje jednak, że jeśli ADS stanie się silnym dystrybutorem i zaoferuje dobre warunki współpracy, to sytuacja szybko może się zmienić.

Ciężki bój czeka ADS także na rynku alkoholi mocnych, które mają mieć w strukturze sprzedaży aż 30-procentowy udział.

— Na rynku dystrybucji alkoholi mocnych nie ma już miejsca. Został on podzielony przez dużych graczy, jak np. CEDC czy Grupa Sobieski. ADS nie będzie w stanie zdobyć na nim silnej pozycji, zwłaszcza w krótkim czasie — ocenia członek zarządu znanego producenta wódek, pragnący zachować anonimowość.

Browary pomogą

Dużo lepsze perspektywy ma ADS na rynku piwa. Kompania Piwowarska (KP) i Carlsberg Polska nie mają własnej dystrybucji. Opiera się ona w ich przypadku na współpracy z setkami partnerów handlowych (głównie hurtowni).

— Nie mamy problemów z dotarciem do konsumentów. Nie ma więc pilnej potrzeby szukania partnerów. Jeśli jednak w wyniku konsolidacji pojawi się silny gracz, to oczywiście pochylimy się nad jego ofertą. Musi jednak zaproponować perfekcyjną obsługę, zwłaszcza tam, gdzie nasza penetracja rynku jeszcze nie jest doskonała. Myślę, że miejsce dla takiej firmy jak ADS się na rynku znajdzie, jednak droga do zbudowania silnej pozycji będzie ją dużo kosztowała i wymaga sporo czasu — mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik KP.

Zarząd ADS jest pełen optymizmu i wierzy w sukces na wszystkich frontach.

— Rynek dystrybucji alkoholi ciężkich jest podzielony przez dużych graczy w 70 procentach. Jest więc jeszcze na nim o co walczyć. Jestem też spokojny o nasze perspektywy na rynku piwa. Prowadzimy zaawansowane rozmowy w sprawie współpracy z największymi firmami piwowarskimi w Polsce — mówi Marian Przepolski, prezes ADS.

Zapewnia też, że wkrótce poprawi się znajomość marki ADS na rynku napojów.

— Znane są głównie nazwy wchodzących w skład grupy firm. Po ich pełnej konsolidacji, do końca roku, nasza sztandarowa marka zdecydowanie się umocni — mówi szef ADS.

Wiktor Szczepaniak