— Pracujemy nad aktualizacją strategii i jesienią planujemy jej prezentację — mówi Michał Rakowski, członek zarządu i dyrektor finansowy Amiki, producenta AGD.

Dodaje, że robocze założenia, które zaprezentował podczas niedawnego WZ spółki Jacek Rutkowski, jej prezes i największy akcjonariusz, przewidują w 2023 r. 4 mld zł przychodów i 334 mln zł zysku EBITDA (marża EBITDA wyniosła więc 8,35 proc.). Wstępne cele są zatem niższe od zakładanych: opracowana ponad pięć lat temu strategia HIT 2023 wskazywała jako cel osiągnięcie w 2023 r. około 5 mld zł przychodów i 9-procentowej rentowności EBITDA.
— Od czasu, gdy w 2013 r. powstawała strategia Amiki, sytuacja mocno się zmieniła. To było jeszcze przed rosyjsko-ukraińskim konfliktem — tłumaczy zmiany Michał Rakowski.
Spółka liczyła wtedy bardzo na rozwój sprzedaży na wschodnich rynkach.
— Dziś w Rosji powoli dochodzimy znów do takich wolumenów, jakie mieliśmy przed wybuchem konfliktu — mówi dyrektor finansowy Amiki.
Obecnie znacznie ważniejszym rynkiem dla firmy z Wronek jest Zachód Europy, skąd pochodzi około 45 proc. przychodów, zaś Wschód odpowiada za 16-17 proc. Michał Rakowski dodaje, że niezbędne do zrealizowania roboczych celów zaktualizowanej strategii będą zagraniczne akwizycje.
— Chcemy się skupić na rynkach hiszpańskim i włoskim. Poszukujemy tam do przejęcia dystrybutorów i licencji marek — twierdzi menedżer.
Amica nadal prowadzi — choć nie ma już wyłączności — rozmowy z grupą Mondragon o przejęciu hiszpańskiego brandu Fagor. Michał Rakowski nie ujawnia, czy jakikolwiek inny podmiot równolegle negocjuje przejęcie marki ani kiedy można się spodziewać zakończenia toczących się już bardzo długo rozmów. Amica bierze jednak też pod uwagę, że niezbędna może okazać się realizacja innego scenariusza niż przejęcie marki.