Znowelizowana pod koniec 2019 r. strategia Amiki zakłada, że w ciągu czterech najbliższych lat grupa wyda na inwestycje 500 mln zł. Prawie połowa z tego będzie przeznaczone na transformację cyfrową.
- Chodzi o wydatki na automatyzację produkcji oraz automatyzację i cyfryzację wewnętrznych procesów w firmie. Na tzw. twardą automatyzację linii planujemy przeznaczyć 150 mln zł, a 100 mln zł na inne rozwiązania cyfrowe – mówi Robert Stobiński, który w zarządzie Amiki odpowiada właśnie za transformację cyfrową.
Grupa rozpisała realizację strategii na cztery etapy. Obecnie jest na drugim, co oznacza, że prowadzi selekcję procesów, które będą realizowane na wybranych rynkach lub segmentach działalności (POCs). Planuje rozpoczęcie 10 takich przedsięwzięć z czego osiem wytypuje w tym roku, a dwa kolejne do połowy 2021 r.
Na trzecim etapie, który chce rozpocząć w III kw. przyszłego roku, Amica ma skopiować te rozwiązania i wdrożyć je we wszystkich spółkach lub obszarach działalności grupy, których wcześniej nie były włączone w POCs. Ostatni etap oznaczać będzie rozszerzenie funkcjonowania tych rozwiązań na całą grupę. W efekcie w 2023 r. Amica ma być inteligentnym przedsiębiorstwem.
Założony w strategii cel na 2023 r. to miejsce w pierwszej trójce najważniejszych graczy rynku sprzętu grzejnego w Europie. Co ma też oznaczać osiągnięcie sprzedaży na poziomie 4 mld zł rocznie i 8 proc. wyniku EBITDA. Grupa chce się opierać na lokalnych markach, których w portfolio ma kilka. W produkcji koncentruje się na jednym segmencie, ale chce mieć w sprzedaży pełny portfel sprzętu AGD.
- Z całej kwoty, jaką zaplanowaliśmy na inwestycje, 100 mln zł chcemy wydać już w 2020 r. – deklaruje Robert Stobiński.
Dodaje, że w strategii grupa nie koncentruje się na szukaniu oszczędności, ale na zwiększaniu przychodowości na poprzez wzrost sprzedaży. Równocześnie firma zapowiada dbanie o efektywność produkcji, szczególnie, że średnie wynagrodzenia wciąż rosną i nic nie wskazuje na to, żeby to się miało zmienić.
- Dzisiaj w fabryce we Wronkach wytwarzanych jest 6,3 tys. produktów dziennie, a docelowo w 2023 r. ma to być 8 tys. – doprecyzowuje wiceprezes Amiki Michał Rakowski.
Obecnie w firmie pracuje około 2,5 tys. osób, z czego 2 tys. przy produkcji.
- I już dziś dostępność rąk do pracy jest ograniczona i istotne zwiększenie zatrudnienie nie wchodzi w grę. A ponadto dziś płace rosną średnio w tempie 7-8 proc. Właśnie zakończyliśmy negocjacje ze związkami zawodowymi na temat płac i stanęło na takim właśnie poziomie - mówi Michał Rakowski.