Amica sprzedając dwa zakłady produkcyjne Samsungowi zapowiadała, że powróci w tym roku do publikowania prognoz finansowych, czego nie robiła od lat.
- Faktycznie deklarowaliśmy powrót do prognozowania, ale nie jesteśmy w stanie zrobić tego już w tym roku ze względu m.in. na to, że nie zarabiamy jeszcze na sprzęcie, który kupujemy od Samsunga i sprzedajemy pod naszym logo – tłumaczy Jacek Rutkowski, prezes Amiki.
Zarząd podkreśla, że sprzedane fabryki były dla spółki obciążeniem i po ich sprzedaniu Amica jest w stanie generować wyższe marże. Spodziewa się pozbyć ostatniego sprzętu od Samsunga w połowie przyszłego roku. Szuka innych dostawców.
- Wówczas będziemy już w stanie precyzyjniej liczyć nasze przyszłe wyniki. Sądzę, że pod koniec lata przyszłego roku przymierzymy do strategii do 2015 roku i prognoz – wyjaśnia Jacek Rutkowski.
Póki co, spółka więc nie prognozuje. Stawia sobie natomiast ambitne cele. W tym roku chce mieć 1,35 mld zł ze sprzedaży sprzętu. W przyszłym – 1,51 mld zł a w 2012 ma to być 1,63 mld zł. Grupa zakłada, że za dwa lata osiągnie 8,5-9 proc. rentowności EBITDA i 5,5 – 6,6 proc. rentowności operacyjnej.
Amica liczy na dalszy wzrost sprzedaży na rynkach wschodnich, które w tym roku dynamicznie się rozwijają po niedawnej zapaści. Zakłada, że w przychodach dominować będą kuchnie, piekarniki i płyty grzejne. Priorytetem dla grupy ma być właśnie rozwijanie oferty o sprzęt do wyposażenia kuchni.