Analiza: Czy DT zastapi Vivendi w Elektrimie?

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2001-02-13 20:21

Pojawiły się kolejne pogłoski dotyczące możliwych zmian w Elektrimie Telekomunikacja. Agencja Dow Jones Newswires podała, powołując się na anonimowe źródło zbliżone do transakcji, że Vivendi jest gotowe sprzedać 49 proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacja Deutsche Telekom, a wszystko czego oczekują Francuzi, to wynegocjowanie dobrej ceny.

Analitycy zgodnie twierdzą, że taka transakcja wyszłaby na dobre wszystkim zainteresowanym stronom, z tym że ich zdaniem trudno będzie osiągnąć kompromis dotyczący wartości ewentualnej umowy. Istotne jest jednak to, że rozwiązała by ona kwestię kontroli w Polskiej Telefonii Cyfrowej, bo Niemcy staliby się jej większościowym udziałowcem.

- Układ, w którym Niemcy są jedynym strategicznym partnerem dla przedsięwzięć telekomunikacyjnych polskiej spółki wpłynąłby korzystnie na jej długoterminową wycenę i wyjaśniłby sytuację spółki. Inna sprawa, że część inwestorów liczyła na wrogie próby przejęcia Elektrimu, co z kolei mogło by wywindować kurs Elektrimu w krótkiej perspektywie - mówi analityk zachodniego banku.

Z kolei zdaniem Zbigniewa Łapińskiego, analityka Deutsche Bank transakcja między Vivendi i DT jest logicznym rozwiązaniem, ale trudno powiedzieć czy dojdzie do skutku.

Podobno przedstawiciele DT i Vivendi rozmawiali już w tej sprawie, ale Francuzi dotychczas nie wyrazili zainteresowania sprzedażą swoich udziałów w ET.

- Nie komentujemy spekulacji - powiedziała nam Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu.

Podobnych komentarzy udzielili przedstawiciele DT i Vivendi.

W 1999 roku za 49 proc. Elektrimu Telekomunikacja, do którego polski holding giełdowy wniósł wcześniej 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej oraz aktywa Bresnana, Vivendi zapłaciło 1,2 mld USD. Należy zatem oczekiwać, że Francuzi będą chcieli zarobić na tej inwestycji i tym razem cena powinna być wyższa. O ile - nie wiadomo.

- Możliwa jest duża dysproporcja między oczekiwaniami Vivendi a ewentualną ofertą Deutsche Telekom, a to chciażby dlatego, że od ubiegłego zdecydowanie spadła wycena aktywów firm telekomunikacyjnych. Dlatego nawet, jeśli Francuzi zdecydują się sprzedać 49 proc. ET - a wcale nie jest to takie oczywiste - to wynegocjowanie ceny zadowalającej dla obu stron może być trudne - uważa Zbigniew Łapiński.

W grudniu 2000 r. na pytanie, jakie znaczenie dla Elektrimu ma list intencyjny z DT (przejęcie 51 proc. w spółkach telefonii stacjonarnej polskiego holdingu) i jak wpłynie na współpracę z Vivendi Jacek Walczykowski, wiceprezes polskiej spółki powiedział "PB", że nie narusza ona w żaden sposób interesów Vivendi zapisanych w umowie inwestycyjnej z Elektrimem. Zapowedział też, że Elektrim nie chce niczego zmieniać we współpracy z Francuzami na polu telefonii komórkowej i telewizji kablowej, chyba że Vivendi samo złoży takie propozycje.

Tomasz Siemieniec

t.siemieniecpb.pl