Płyty CD i cyfrowe lustrzanki idą w kąt. Teraz liczy się tylko analog. Fotograficy mówią o magii wywołanego zdjęcia, kolekcjonerzy winyli o czarownych, niepowtarzalnych dźwiękach, są i amatorzy oldschoolowych kaset magnetofonowych.
Powrót do "starej szkoły" traktują jak bunt przeciw technologiom cyfrowym, które ukazują świat tak idealny, że nieprawdziwy. A przecież to co stare nadal jest piekielnie dobre – przekonują.
Amatorzy fotografii analogowej są zgoni: obraz jest niepowtarzalny. Wtórują im miłośnicy takiej muzyki: podobnie jak niepowtarzalny jest dźwięk z kaset czy winyli – pisze "Polska The Times", która w obszernym artykule przybliża pasjonatów analogów.
