Antonio Banderas z BZ WBK

ET
opublikowano: 2011-03-02 11:39

Przyjście nowego właściciela nie zmienia strategii banku, także tej marketingowej.

Był Danny De Vito, John Cleese i Gerard Depardieu. Czas na kolejną gwiazdę. BZ WBK zaangażował do kampanii reklamowej Antonio Banderasa, który będzie reklamował kredyty gotówkowe banku. Ten rodzaj kredytu oraz kredyty na nieruchomości komercyjne to jedyne pozycje w portfelu kredytowym BZ WBK, które w 2010 r. zmniejszyły się w stosunku do 2009 r.

Dzisiaj bank opublikował raport roczny, z którego wynika, że najszybciej rosła sprzedaż kredytów hipotecznych (o 14 proc.)

- Chcemy również w tym roku utrzymać dynamikę sprzedaży tych kredytów na podobnym poziomie – mówi Mateusz Morawiecki, prezes banku.

Cały portfel kredytowy ma wzrosnąć o 8-10 proc. Plan dla kredytów gotówkowych 8-10 proc. a kredytów korporacyjnych 8-12 proc. Po raz pierwszy od kilku lat BZ WBK planuje również przyrost portfela hipotecznych kredytów komercyjnych (bank jest jedną z najbardziej zaangażowanych instytucji na tym rynku, nieruchomości komercyjne stanowią 37 proc. portfela kredytów korporacyjnych.).

Planowany jest też wzrost akwizycji depozytów, aczkolwiek prezes Morawiecki mówi, ze „nie zmartwiłbym się, gdyby wskaźnik kredyty-depozyty wzrósł z obecnych 78 proc. do 85-90 proc.”. W dół mają natomiast iść koszty. W 2010 r. wskaźnik wyniósł 49 proc., a szef BZ WBK mówi, że chciałby by spadł on do 48 proc. w tym roku. Dalsze redukcje kosztów planowane są na 2012 r.

Mateusz Morawiecki mówi, że na razie nie jest planowana zmiana brandu BZ WBK, który w zeszłym roku został kupiony przez hiszpańską grupę Santander. Nazwa będzie zmieniana ewolucyjnie, stopniowo.

- Będziemy dodawać kolejne elementy, kolor logo właściciela oraz informacje, że należymy do grupy Santandera – mówi Mateusz Morawiecki.

Bank nie planuje ani specjalnej akcji marketingowej w związku ze zmianą nazwy, ani specjalnych wydatków na ten cel.

- Chcemy zmieścić się w naszym budżecie marketingowym, który co roku wynosi około 100 mln zł – mówi Mateusz Morawiecki.