AP sprzeda Fabrykę Luster Krak Szkło
W tym tygodniu Agencja Prywatyzacji ogłosi przetarg na doradcę prywatyzacyjnego dla krakowskiej Fabryki Luster Krak Szkło.
Agencja Prywatyzacji szuka kupca na 59,4 proc. udziałów Fabryki Luster Krak Szkło. W tym tygodniu zostanie ogłoszony przetarg na doradcę prywatyzacyjnego dla przedsiębiorstwa. Centrala Eksportowo- -Importowa Minex, zajmująca się obrotem wyrobami szklanymi, która ma 32,4 proc. udziałów Krak Szkła (resztę, 8,2 proc., mają pracownicy tej fabryki), także myśli o sprzedaży swojego pakietu.
— Nie wykluczamy możliwości zbycia udziałów Minexu w Krak Szkle, ponieważ firma ta nie znajduje się już w sferze naszych planów. Transakcję sprzedaży uzależniamy jednak od pozyskania kontrahenta, który zaproponuje satysfakcjonującą nas cenę. Nie prowadziliśmy jeszcze żadnych rozmów w tej sprawie — twierdzi Mirosław Pięta, prezes Minexu.
Pora na sieć
Krakowski producent luster chce zdobyć inwestora strategicznego, który pomoże rozbudować park maszynowy i poszerzyć asortyment oraz rozwinąć własną sieć handlową. Na te inwestycje Krak Szkło potrzebuje 2,5 mln zł.
— Obecnie we własnej sieci sprzedajemy 15 proc. produkcji. Zamierzamy zwiększyć ten udział do 30 proc. Pozostałą część naszych obrotów stanowią wyroby szklane innych, mniejszych producentów. W przyszłości zamierzamy także nawiązać współpracę handlową z dużymi producentami — mówi Andrzej Stefańczyk, pełniący obowiązki prezesa w Krak Szkle.
Fabryka zamierza rozpocząć produkcję szafek łazienkowych z lustrem.
— Chętnie widzielibyśmy partnera z branży meblarskiej — przyznaje Andrzej Stefańczyk.
Koniec monopolu
Fabryka Luster Krak Szkło ma dziś 25 proc. krajowego rynku. Jest przy tym jedynym wytwórcą luster, który produkuje je na automatycznej linii. Fabryka wykorzystuje szkło float (kryształowe).
— Kiedyś byliśmy monopolistą na rynku luster, ale utraciliśmy tę pozycję na rzecz drobnych wytwórców — dodaje Andrzej Stefańczyk.
Przedsiębiorstwo miesięcznie produkuje wyroby za 1 mln zł i eksportuje 10-40 proc. sprzedaży. Wyroby fabryki, zatrudniającej 120 osób, trafiają do krajów Europy Zachodniej, na Ukrainę i Białoruś.