Kontrakty w Londynie podrożały o 1,7 proc., gdy największy na świecie eksporter surowca stwierdził, że jest zadowolony z perspektywy wzrostu cen w krótkim terminie.

Rynek dostosowuje się jednocześnie do wpływu amerykańskich sankcji na irańską produkcję, w wyniku czego eksport ropy naftowej z Iranu spadł do najniższego poziomu od 2,5 roku.
- Komentarz Arabii Saudyjskiej podkreśla krótkoterminowe ryzyko, z którym mogą mieć do czynienia producenci ropy, by utrzymać jej cenę w przedziale 70-80 USD – powiedział w rozmowie z agencją Ole Sloth Hansen z Saxo Bank.
Od sierpniowego dołka cena Brent wzrosła o ponad 11 proc. Baryłka w listopadowej dostawie zdrożała na londyńskiej giełdzie o 1,32 USD do 79,37 USD. Wcześniej w poniedziałek kontrakt potaniał o 4 proc.