Arbitraż sposobem na odzyskiwanie długów

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-12-12 20:00

Za pośrednictwem sądu arbitrażowego zaległe płatności można odzyskać już w ciągu trzech miesięcy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak za pośrednictwem sądu arbitrażowego odzyskać pieniądze?
  • Ile to trwa?
  • Jakie są korzyści z odzyskiwania długów za pośrednictwem arbitrażu online?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zgłoszenie sprawy do sądu to ostateczność dla firm, które walczą o odzyskiwanie należności. Postępowania w takich instytucjach bywają trudne i trwają długo. Dlatego warto wypróbować inne możliwości. Jedną z nich jest sąd arbitrażowy.

Z tego sposobu coraz częściej korzysta Eurohermes, polska firma logistyczna, działająca od września 2011 r., która specjalizuje się w obsłudze e-commerce, zwłaszcza w zakresie transgranicznych przesyłek. Firma współpracuje z platformą Ultima Ratio, na której działa arbitrażowy sąd online przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP.

Łukasz Żak, prezes Eurohermes, przyznaje, że arbitraż pomaga szybciej niż dotychczas odzyskać zaległe pieniądze. A to z kolei pozwala na zwiększenie płynności finansowej oraz bardziej efektywne rozwijanie własnej sieci sprzedaży.

Arbitraż online daje mojej firmie możliwość szybkiego kierowania spraw o zaległe płatności do komorników. Dzięki niemu możemy legalnie omijać sądy państwowe, w których, jak wiadomo, dłużnicy mogą przedłużać sprawy w nieskończoność, praktycznie bez ponoszenia żadnych kosztów – mówi Łukasz Żak.

Dodaje, że wyroki Ultima RATIO trafiają do Eurohermes po niespełna miesiącu.

Jeżeli doliczyć do tego czas trwania sprawy klauzulowej, komornika możemy uruchamiać już po trzech albo czterech miesiącach od daty pozwu. To ważne, bo jeżeli dany dłużnik nie płaci nam, z reguły nie płaci także innym kontrahentom – tłumaczy Łukasz Żak.

Z kolei Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel Ultima RATIO, podkreśla, że sąd arbitrażowy umożliwia firmom kontrolowanie procesu odzyskiwania pieniędzy.

Łączymy wszystkie działania związane z podpisywaniem i egzekwowaniem umów w jednym systemie, zapewniając firmom konkretną, pewną i szybką drogę do wyegzekwowania zaległych płatności – przekonuje Robert Szczepanek.

Przy tym szeroko rozumiany sektor handlu, w tym e-commerce, jest najbardziej narażony na nieuczciwych kontrahentów. Z danych Rejestru Dłużników BIG Infor Monitor i bazy Biura Informacji Kredytowej, wynika, że trzy sektory z największymi zaległościami wobec banków i kontrahentów to handel, przemysł i budownictwo. Przeterminowane długi firm działających w handlu sięgnęły niemal 9,2 mld zł. Niewiele mniej, bo 7,2 mld zł jest winny dzisiaj przemysł, a podium zamyka budownictwo z obciążeniami finansowymi w kwocie ponad 5,9 mld zł.

Generalnie zaległości finansowe polskich firm przekroczyły 45,1 mld zł (ponad 10 mld euro) na koniec września 2024 r., co oznacza wzrost w ciągu roku o ponad 2,7 mld zł (6,4 proc.). Jednocześnie wzrosła liczba niesolidnych płatników - o 14 407 podmiotów do poziomu 326,8 tys. Przeciętnie przedsiębiorca jest dzisiaj winny 138 tys. zł. Udział wszystkich firm z problemami pozostaje na tym samym poziomie - ok. 5 proc.