„Arcyciekawa sytuacja” na Wall Street

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-03-12 16:24

W pierwszej części handlu za oceanem chęć do realizacji zysków zmaga się z naporem tych kupujących, którzy spóźnili się na pociąg z napisem „hossa”.

Po ponad półtorej godziny handlu S&P500 traci jedną trzecią proc., Nasdaq zniżkuje o prawie pół proc., ale Dow Jones utrzymuje się na symbolicznym plusie. To z jednej strony oznacza poprawienie osiągniętego wczoraj historycznego rekordu Dow Jonesa, z drugiej jednak nieudaną próbę wyjścia na nowy szczyt indeksu S&P500, który w poniedziałek zbliżył się do niego na dystans zaledwie 0, 1 proc.

- Znaleźliśmy się w arcyciekawym momencie, ponieważ wielu inwestorów jest wciąż niedoinwestowanych – komentował Frank Ingarra, odpowiedzialny za trading w towarzystwie NorthCoast.

Jak zauważają komentatorzy, odrobienie całości strat z ostatniej bessy zajęło Dow Jonesowi o rok krócej niż wyrównanie poprzedniego szczytu po bessie internetowej. Poniedziałkowemu rekordowi indeksu towarzyszył najniższy od sześciu lat odczyt tzw. „indeksu strachu”, mierzącego zmienność, jakiej inwestorzy oczekują na rynku.

Ponad 2 proc. zyskuje Yum Brands. Sprzedaż w chińskich restauracjach spadła o 20 proc., podczas gdy analitycy obstawiali 25 proc. załamanie. Spółka próbuje ożywić sprzedaż po skandalu związanym z nieprawidłowościami u głównego dostawcy kurczaków do restauracji spółki. Podobne zyski notuje Costco. W zakończonym kwartale detalista zarobił 1,24 USD na akcję, podczas gdy inwestorzy oczekiwali 1,06 USD zysku.