ARP wykryła zmarnowany miliard

Kamila WajszczukKamila Wajszczuk
opublikowano: 2024-10-10 20:00

Państwowa agencja ogłosiła wyniki audytów. Informuje, że wykryła liczne nieprawidłowości, w tym nawet fałszerstwo i oszustwo, o czym zawiadomiła prokuraturę. Ponadto podczas kontroli doszukała się wątpliwych inwestycji za grube pieniądze.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie nieprawidłowości wykryto podczas audytu w Agencji Rozwoju Przemysłu
  • o ilu sprawach agencja zawiadomiła prokuraturę
  • jakie zastrzeżenia zarządu budzą inwestycje poprzedników
  • jak - zdaniem prezesa - powinien podchodzić do inwestowania rządowy wehikuł
  • które spółki ogłosiły już wyniki audytów zleconych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) zajmuje się wspieraniem firm w różnych przedsięwzięciach - od restrukturyzacji po innowacyjne projekty. Jako należąca w 100 proc. do państwa znalazła się w gronie spółek, w których nowe zarządy wyłonione po ubiegłorocznych wyborach zaczęły urzędowanie od przyjrzenia się działalności poprzedników. Wykryte nieprawidłowości ujawniły niedawno Orlen, KGHM Polska Miedź, PGE, PZU i PKO BP. W czwartek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego członka zarządu poinformowała też spółka Grupa Azoty PKCh, należąca do Grupy Azoty. Do tego grona dołączyła właśnie ARP.

Niegospodarność i inne przestępstwa

Na czwartkowej konferencji zarząd ARP przedstawił wyniki audytów przeprowadzonych wewnętrznie i przez zewnętrzne firmy. Ich owocem są zawiadomienia do prokuratury w sprawie 12 czynów, głównie niegospodarności. Pojawiają się jednak także inne kategorie przestępstw: oszustwo, fałszerstwo intelektualne i przeciwko wiarygodności dokumentów. Wartość wykrytych naruszeń oszacowano na blisko 415 mln zł. Kogo dotyczą zawiadomienia?

– Przede wszystkim byłych członków zarządu ARP, m.in. byłego prezesa, a także innych osób reprezentujących ARP, przedstawicieli spółek z grupy kapitałowej, jak również kontrahentów, z którymi ARP i spółki jej podległe współpracowały – mówi Maciej Miąsko, dyrektor zarządzający w ARP.

Przykładem wykrytego naruszenia jest zamówienie przez agencję w dużej, międzynarodowej firmie doradczej analizy za 4,2 mln zł z pominięciem prawa zamówień publicznych. Zarząd twierdzi, że jej wyników nigdy nie wykorzystano. Do podobnej sytuacji doszło, zdaniem audytorów, w jednej ze spółek zależnych - Grupie Przemysłowej Baltic. Tam wydano 19 mln zł, a uzyskana analiza nie przełożyła się na poprawę działania firmy.

W innej spółce z grupy - górniczo-energetycznej ŚGP Industria - wydawano pieniądze m.in. na wydarzenia promujące kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. Kupiono też dwa drogie samochody - jeden dla prezesa, drugi dla dyrektorki finansowej.

Nieuzasadnione inwestycje

Oprócz naruszeń zgłoszonych do prokuratury audytorzy doszukali się też w ARP szeregu wątpliwych inwestycji.

– Rozpoczynając pracę w ARP, poprosiliśmy o przegląd efektywności głównych spółek portfelowych. Gdybyśmy to mieli zobrazować, to mniej więcej 40 proc. z nich “świeciło się na czerwono”. Przepływy były absolutnie niesatysfakcjonujące - projekty wymagały stałego dofinansowania i nie poprawiały wyników mimo dużych nakładów – informuje Michał Dąbrowski.

O jak duże kwoty chodzi?

– To prawie miliard złotych wydany na projekty, które nie uzyskały odpowiedniej rentowności – mówi prezes.

Podkreśla, że ma świadomość misyjności instytucji, jaką jest ARP, ale, jego zdaniem, "ta misyjność musi mieć racjonalne granice".

Michał Dąbrowski zapewnia, że po wdrożeniu “polityki dobrych praktyk” w ARP już jest lepiej.

– W 80 proc. spółek odnotowujemy poprawę wyników. To jest dla nas niebywała satysfakcja – podkreśla szef agencji.

Efekt przeglądu jest jeszcze jeden. Niektóre spółki zidentyfikowano jako nierokujące szans na szybki rozwój. Zarząd nie widzi racjonalnego uzasadnienia, by dalej do nich dokładać.

– Lepiej na ich miejsce wstawić coś nowego, rynkowego i zdrowego, co da nam zwrot i satysfakcję z projektu – podsumowuje prezes.